środa, 3 czerwca 2015

175. Project Pan 11 - koniec akcji

"To jest już koniec nie ma już nic...." - no w sumie coś tam zostało ale uszczerbek w moich zapasach jest znaczący.

 

TWARZ


zaczynałam z:



zużyłam:



stan na dziś:


Wszystkie produkty są dobre albo bardzo dobre. Nie mam się do czego przyczepić. Polecam.


OCZY


zaczynałam z:



zużyłam:



stan na dziś:







Jedynym bublem okazał się eyeliner z L'oreal'a - łamał się notorycznie, znikał, odbijał się - tragedia.
Reszta miała swoje lepsze i trochę gorsze dni ale to dobre, przyjemne w użytkowaniu produkty.

 

USTA


zaczynałam z:



zużyłam:




stan na dziś:


Poza moim ulubiony Wibo, który zmarł śmiercią tragiczną i przedwczesną (złamany na dywanie) większość służyła mi bardzo dobrze.... Jedynie pomadka z Bebauty podkreślała mi suche skórki, była tępa w użyciu i generalnie uprzykrzała mi codzienny makijaż.

 

PIELĘGNACJA


zaczęłam z:



zużyłam:



stan na dziś:


Dużo mi się tego namnożyło w tej kategorii.... I tak, oprócz oliwki do paznokci, która wkurzała mnie za każdym razem, wszystkie produkty sprawowały się tak, jak powinny.




No dobra wrzuciłam już piedziliard zdjęć czas na krótkie wnioski :)

  • W najbliższym czasie nie zamierzam robić podobnych projektów - przede wszystkim dlatego, że jestem trochę zmęczona używaniem tych samych cieni czy szminek;
  • przekonałam się, że np. cienie zużywa się długo albo jeszcze dłużej i nie bardzo jest sens posiadanie kilku takich samych kolorów czy kupowanie "na zapas";
  • przekonałam się do niektórych kolorów (np. brzoskwiniowego, srebrnego cienia czy różowej szminki);
  • w niektórych przypadkach ten projekt uchronił produkty przed przedwczesnym wyrzuceniem i uznaniem za 100% bubla;
  • zużyłam starsze kosmetyki, które by się przeterminowały;
  • poległam jednak w wyrabieniu nawyku używania kremu do stóp - nadal jestem w tym beznadziejna, jest lepiej ale nadal źle

Zaklinać rzeczywistości nie mam zamiaru, oczywiście, że większość z nich zużyłabym i bez tego projektu. Jestem jednak przekonana, że byłoby tego mniej lub dużo mniej (jak np. w przypadku kremu do stóp); niektóre bym wyrzuciła (oliwka do paznokci) a inne oszczędzała do momentu przeterminowania (maska drożdżowa i puder Bourjois).

No i jak, ciekawie było czy wręcz przeciwnie?



P.S. Jak widzicie zainstalowałam disqus'a - niestety wszystkie Wasze wcześniejsze komentarze zniknęły, będę starała się je opublikować ale to ręczna robota więc muszę mieć sporo czasu... Czasu, którego teraz nie mam....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)