Wychodząc zauważyłam takie oto cuda:
Były testery i nie omieszkałam spróbować.
Krem CC ma przepiękny kolor - nie jest bardzo jasny ale jest najjaśniejszy z całej trójki. Nie ma w sobie brokatu ale delikatnie rozświetla skórę - wygląda ładnie na skórze i równie ładnie pachnie. Ma lekką konsystencję i ładnie się rozprowadza.
Kremy BB występują w dwóch odcieniach (naturalnym i opalonym) i dwóch wariantach (dla skóry tłustej i mieszanej i normalnej, suchej i skłonnej do podrażnień).
Tu niestety lekko się rozczarowałam - wersja naturalna jest ciemna. W tym momencie jestem lekko opalona a ten produkt jest i tak dla mnie za ciemny.
Wersja z odcieniem ciemniejszym (opalony, brzoskwiniowy) jest już bardzo ciemna. Nie wiem jak bardzo musiałabym się opalić by go móc użyć.
Ale: obydwa się ładnie rozprowadzają, neutralnie pachną, są lekkie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz :)