Jak ogromna rzesza kobiet ja również zmagam się z
rozszerzonymi porami w okolicach policzków. Włosów co prawda nie rwę, nie płaczę też w
poduszkę ale kiedy chcę mieć naprawdę gładką skórę sięgam po silikonową
bazę pod podkład.
Jakiś czas temu buszując w Hebe znalazłam oczyszczającą maskę drożdżową z firmy Bandi z serii young care:
Na początek kilka obietnic od producenta
Preparat zalecany do pielęgnacji skóry z rozszerzonymi
porami i skłonnością do powstawania zaskórników. Zawiera specjalny kompleks
enzymatycznych białek ze ścian komórkowych drożdży bogatych w witaminy z grupy
B, który delikatnie oczyszcza cerę. Redukuje zmiany trądzikowe i zapobiega ich
powstawaniu. Skóra po zmyciu maski jest
gładka i dokładnie oczyszczona a pory zwężone.
Preparat należy nałożyć na 15 minut a później zmyć ciepłą wodą.
Skład:
Water,
Paraffinum Liquidum, Hydrolyzed Yeast, Cetearyl Alcohol, Glycerin, Ethylhexyl
Stearate, Ceteareth-20, Xanthan Gum, Triethanolamine, Parfum, Caprylhydroxamic
Acid, Phenoxyethanol, Methylpropanediol, 2-Bromo-2-Nitropropane-1, 3-Diol,
Benzyl Alcohol, D-Limonene, Linalool
A „po polskiemu” (mam nadzieję, że nie zrobiłam zbyt
wielu błędów, polskich określeń szukałam w necie) (składniki są podzielone na: dobre, obojętne, złe) to:
Woda, biały olej mineralny (tu zdania są
podzielone jedni mówią, że jest to składnik obojętny inni że szkodliwy), ekstrakt drożdżowy, alkohol cetearylowy (wygładza,
zmiękcza, natłuszcza), gliceryna, Stearynian
etyloheksylu, emulgator, guma ksantanowa (zagęstnik), trietanoloamina, perfumy / zapach, aminokwas pochodzący z kokosa, konserwant, glikol
metylopropanowy, fluorowcowany rozpuszczalnik organiczny
(rozpuszczalnik organiczny, który zawiera w cząsteczce co najmniej jeden
atom bromu, chloru, fluoru lub jodu; konserwant), bronopol
(konserwant) , Alkohol benzylowy, limonen (substancja zapachowa), linalol (substancja zapachowa).
Opakowanie, zapach, kolor, konsystencja
Tak jak wszystkie tego typu kosmetyki tak i ten jest
zamknięty w plastikowym opakowaniu z pompą air-less. Pojemność to 75 ml.
Kosystencja produktu jest gęsta o
brudnym białym kolorze. Nietety to pierwszy mój kosmetyk z tej firmy, który nie
pachnie ładnie. Wiem, że nie jest to najważniejsze ale ostatnio zrobiłam się bardziej
wrażliwa na zapachy. Ten można przyrównać do zapchu glinki i rozgniecionej
witaminy C. Nie jest on obezwładniający ani zniechęcający ale tak jak wcześniej
Bandi kojarzyło mi się z ładnymi zapachami tak teraz za każdym razem kiedy
używam tej maski przeżywam mały dysonans i rozczarowanie.
Opinia
Preparat można nałożyć na twarz i szyję – ja omijałam szyję
bo tam nie widzę problemu więc dla mnie to odrobinę bez sensu.
Do tej pory użyłam
maski 6 razy. Za pierwszym razem po zmyciu maski nie widziałam żadnej zmiany,
nic, kompletne 0. Po dwóch dniach spróbowałam ponownie i kiedy spojrzałam w
lustro wydawało mi się, że widzę zmniejszenie porów, nie byłam jednak pewna czy
to myślenie życzeniowe czy rzeczywiście coś się zadziało. Dopiero po trzecim zastosowaniu byłam już
całkowicie pewna, że mam je dużo mniejsze. Nie zniknęły całkowicie ale wyraźnie się spłyciły, jakby trochę zmiękły, rozpuściły się.
Kilkukrotnie używałam maski rano, by sprawdzić jak długo utrzyma się efekt wygłądzenia. W moim przypadku gładsza cera utrzymywała się nawet do 7 godzin. Jak dla mnie to bardzo dobry rezultat.
Oprócz wygładzenia mogłam również zaobserwować przyspieszenie wygojenia się zmian potrądzikowych /wypryskowych.
Podsumowanie
Oczyszczająca maska:
+ pomaga w leczeniu trądziku
+ działanie - zmniejsza pory na wiele godzin
+ nie uczula
+ wydajność - jeśli stosujemy na policzki to niecała popka nam spokojnie wystarczy
+ konsystencja - nie rozlewa się, nie jest tępa
+duża pojemność
- niezbyt ciekawy zapach
- kiedy stosowałam na całej twarzy lekko wysuszyło mi policzki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz :)