sobota, 3 października 2015

231. Bura i dwufazówka z Rival de Loop

Kilka dni po opublikowaniu notki o żelu do twarzy z Rival de Loop dostałam burę od jednej z moich koleżanek. Regularnie czyta posty, nigdy nie komentuje, generalnie podoba jej się to, co robię. Tym razem wkurzyła się nie na żarty, kazała pójść do Rossmanna i kupić inny, wg niej kultowy, produkt z RdL.

Cóż było zrobić, poszłam i kupiłam tą oto kruszynkę :)


Płyn dwufazowy
Rival de Loop



Informacje podstawowe:
Pojemność: 50 ml
Kolor i zapach: bezzapachowy; niebiesko-przezroczysty;
Konsystencja: standardowa, niezbyt tłusta



Moja ocena:
  • szybko wsiąka w wacik, nie spływa, nie ześlizguje się;
  • dobrze zmywa tusz i produkty wodoodporne - co prawda potrzebuje więcej czasu (ale nie jakoś mega długo) ale robi to dobrze;
  • jest dość wydajny;
  • nie pozostawia mgły na oczach, nie ma potrzeby zdejmowania soczewek;
  • nie tłuści okolic oczu (jak robił to np. olejek z Evree).

1 - wacik z płynem ; 2 -  zmyty tusz, cień i wodoodporny eyeliner; 3 - resztka tuszu

Ku mojemu zaskoczeniu płyn dwufazowy z Rival de Loop okazał się całkiem niezły - może nie jest genialny, czy rewolucyjny ale trzyma poziom. Zmywa dobrze, nie podrażnia, współpracuje z soczewkami.
Przyznam, że ten płyn trochę przyczynił się do zmiany postrzegania Rossmannowskiej marki... może nie na tyle, by w najbliższym czasie kupić następny produkt ale postęp jest :).



P.S. Doszły mnie słuchy, że są problemy z dodawaniem komentarzy pod postami - jeśli ktoś ma takowe proszę o info na maila.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)