ULUBIENI ULUBIEŃCY - CZYLI MOJE TOP 5 PĘDZLI DO MAKIJAŻU
GLAMBRUSH T5
Do pędzli z GB mam żywię mieszane uczucia - z całej bandy 2 to moje top topów. Ten do różu jest jakby stworzony dla mnie. Jakbym się nie starała plamy się nim nie da zrobić. Jest miły w dotyku, dobrze się pierze i szybko schnie. Wymaga może większej atencji przy myciu i suszeniu (włosie z kozy / tutaj osłonka jest mushevem) ale to jest pędzel, który mogę gorąco polecić każdemu.
ESSENCE
Świetny pędzel za kilka złoty. Ma już prawie dwa lata i jedyne co mu się "stało" to lekkie spranie koloru. Bardzo dobrze "chwyta" cień, dobrze się pierze i błyskawicznie schnie. Mimo że to taki zwyklak, zawsze jest pjersey w kolejce do uzycia. Bardzo udany pędzel.
ZOEVA 103 DEFINER BUFFER
Jedyny mój pędzel z Zoevy. Moje poszukiwania pędzla do podkładu były zbyt długie i męczące (jak na taką sprawę) - on spełnia wszystkie moje oczekiwania. Jest lekko ścięty więc idealnie nakłada mi się nim każdy podkład. Nie jest ani zbyt zbity ani zbyt miękki. Dobrze się pierze i całkie szybko schnie. Ideał.
GLAMBRUSH O11
Druga perełka od GB, fantastyczny, idealny. Nadaje się zarówno do zrobienia kreski eyelinerem jak i cieniem, jest na tyle sztywny że mamy 100% kontrolę i na tyle elastyczny by nie podrażnić oka. Bardzo dobrze się pierze. Polecam
HAKURO H55
Mam kilka pędzli do pudru, każdy z nich jest dobry ten jednak, moim zdaniem, jest najlepszy. Duży, miękki, idealnie nabiera produkt. Fantastycznie się pierze i całkiem szbko schnie. Ideał. Robi co ma robić i robi to idealnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz :)