poniedziałek, 19 października 2015

238. A dziś kuchnia serwuje - Zupę solną

Czy wiedziałyście, że Rossmann ma ok. 30 marek własnych - wiedziałam, że jest ich sporo ale ta liczba mnie zaskoczyła. Do tej pory moja znajomość zaczynała się i kończyła na Isanie i Alterrze. Byłoby tak dalej gdyby nie fakt, że Rossmann'y obok mojego miejsca zamieszkania, w swojej ofercie posiadają peelingi albo Wellnes&Beauty albo Tutti Frutti. Mimo że znam i lubię te drugie zaryzykowałam i kupiłam:


WELLNESS & BEAUTY
 
Peeling cukrowo-olejkowy
z pestek mango i kokosem



Informacje podstawowe:
Pojemność: 300 ml
Konsystencja: rozwarstwiająca się, dość płynna
Zapach: przepiękny kokosowy z nutą mango
Informacje od producenta:



Skład:



Moja ocena:
  • Pierwszym zaskoczeniem była konsystencja, wiedziałam że jest dość płynny ale to co zobaczyłam było i tak lekkim szokiem - na górze produktu znajdowała się żółta zupa, poniżej biało- żółta półpłynna masa;
  • wiedziałam również o tym, że tak naprawdę jest to peeling solny (na pierwszym miejscu w składzie), cukier jest na trzecim - to jednak mnie nie zniechęciło bo:
  • o ile moja skóra była w dobrym stanie wszystko było pięknie ładnie, dopiero niewielkie ranki po pazurach mojego kota spowodowały, iż peeling stał się doświadczeniem z serii sado-maso -  głowa z nagłego bólu mało mi nie odskoczyła - ból był mocny i długotrwały;
  • peeling jest dobrym zdzierakiem, mi jednak, w jego skuteczności, przeszkadzała jego konsystencja, sądzę, że byłby to "super-zdzierak" gdyby był bardziej zwarty;
  • tak jak bardzo podobała mi się siła zdzierania tak nienawidziłam go za tłustą, ciężką do usunięcia warstwę, którą zostawiał na nogach - nie przesadzę jeśli powiem, że czułam się jak te zielone woskowane jabłka w supermarkecie;
  • wydajność nie powala, taki przeciętny średniak;
  • opakowanie - rzadko o tym wspominam ale tu sytuacja tego wymaga - jak widać na zdjęciach słoiczek zabezpieczony jest gumą - moja jednak odkształciła się (mam wrażenie, że od początku jest zbyt duża) i po jakimś czasie, kiedy chciałam już zużyć go do końca (stał cały czas pod prysznicem) to objawiło mi się moim gałkom:



Mimo, że bardzo lubię dobre zdzieraki, a ten spokojnie można zaliczyć do tej kategorii, nie powrócę już do tego produktu. Po pierwsze nie podoba mi się jego konsystencja, po drugie ten niesamowity lepki film, jest dla mnie barierą nie do przejścia. 
Jak dla mnie jest do produkt z kategorii  - pojedynczy strzał na do widzenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)