piątek, 23 października 2015

240. Pani Mięta - kojący balsam z Sylveco

Pani Miętą zostałam okrzyknięta przez moją młodszą latorośl jakoś 3 tygodnie temu. Zawsze kiedy wychodzę z łazienki po kąpieli siada koło mnie i wącha mi rękę :D. Te dziwne, jakby nie patrzyć, zachowanie jest wynikiem smarowania mojego szacownego jestestwa przepięknie pachnącym:


SYLVECO
KOJĄCY BALSAM DO CIAŁA



Informacje podstawowe:

Pojemność: 300 ml
Przydatność po otworzeniu: 6 miesięcy
Konsystencja: gęstszy niż standardowe balsamy
Zapach: dla mnie pierwsze skrzypce gra tu mięta pieprzowa

Składniki aktywne:


Skład:





Moja ocena:

Producent postawił sobie bardzo wysoko poprzeczkę - balsam ma robić wszystko to, czego oczekiwałabym od kosmetyku idealnego: nawilżać, równoważyć, odżywiać, uelastyczniać, koić. Po prostu bajka, żyć nie umierać...
  • balsam jest trochę bardziej gęsty od standardowych produktów, dobrze jednak rozsmarowuje się na ciele;
  •  przy większej ilości potrafi zostawić smugi;
  • dość szybko się wchłania, po kilku minutach spokojnie można się ubrać;
  • zapach potrafi przenieść się na ubranie; staje się mniej wyczuwalny po ok. 1 h, z bliżej odległości jest wyczuwalny nawet do kilku godzin;
  • ponieważ zawiera olejek miętowy delikatnie chłodzi - ja lubię taki efekt, nie przeszkadza mi, jest to jednak aspekt, na który trzeba zwrócić uwagę;
  • całkiem nieźle nawilża, na dany moment poziom jest wystarczający sądzę jednak, że dla kogoś o bardzo suchej skórze mógłby być za słaby;
  • skóra jest delikatniejsza i milsza w dotyku, nawet wieczorem nadal czuć działanie balsamu;
  • po ochach i achach czas na małe rozczarowanie - nie do końca radzi sobie z ukojeniem ewentualnych zaczerwienień - robi to, ale na przeciętnym poziomie - balsam z Ziai pro (z mocznikiem) robi to dużo lepiej... w sumie to nawet nie ma porównania, Ziaja wygrywa w przedbiegach.




Z dużą przyjemnością używam tego produktu. Sylveco zrobiło przyzwoity balsam.
Nie wiem czy do niego wrócę, najpierw wypróbuje kuzyna (balsam brzozowy), podobno specjalisty ds. zwalczania suchej skóry.

Miałyście ten balsam, a może brzozowego kolegę? Co o nich sądzicie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)