niedziela, 8 czerwca 2014

13. Spuchłam



W sumie to mój koszyk z dodatkowymi kosmetykami ale i ja czuję się lekko dociążona. Niby tylko kilka produktów mi się rozmnożyło ale i tak mnie to uwiera. Oczywiście mam kosmetyki, w szczególności do pielęgnacji, których używam sezonowo albo kiedy moje ciało zaczyna bzikować i muszę sięgnąć po produkty do zadań specjalnych ale teraz poszło o rzeczy, które są szeroko dostępne i suma summarum nie musiałam ich kupować już teraz.

Co ciekawe, kompletnie nie przeszkadza mi nadmiar książek. W mojej szafie znalazło swoje schronienie ok. 20 książek do przeczytania. Czuję lekki wstyd, bo opuszczam się w czytaniu, wiem jednak, że mogłabym przygarnąć jeszcze kilka pozycji bez odczuwania tego, co czuje w przypadku nadmiaru mazideł wszelkiej maści.

No ale do rzeczy, o czym ja w ogóle mówię?

Po pierwsze: żele pod prysznic z Białego Jelenia. Bardzo, ale to bardzo je lubię, uważam, że są naprawdę godne polecenia. Jakoś nigdy nie szalałam za żelami z np. Dove – żel należy do tej grupy kosmetyków, który nie wywołuje u mnie szybszego bicia serca. Żel to żel. Tu natomiast kiedy zobaczyłam, że są, od razu wzięłam 3. To naprawdę dobry produkt.

Lubię je przede wszystkim za:
- porządne opakowanie,
- przepiękne zapachy,
- wydajność, niewiele potrzeba by się dobrze pienił i wystarczył na umycie całego ciała,
-  nie uczula,
- nie wysusza.




Po drugie: moja koleżanka wcisnęła mi część swoich próbek i teraz mam ich tyle, że z całą pewnością nie zużyje ich przed datą przydatności. Jestem zadowolona z produktów aktualnie przeze mnie używanych  i może, w związku z tym, ktoś reflektuje na część, wolałabym je przekazać niż patrzeć jak się kurzą?



No i po trzecie: by wyrobić sobie zdanie, choć odrobinę, kupiłam jeszcze dwa masła do ciała. Jedno wpadło do mojego koszyka w trakcie wizyty w Biedronce (Bielenda) a drugie w Rossmanie (Tutti Frutti). Na temat dwóch (Perfecty i Bielendy) mam już wyrobione zdanie, teraz będę testować mój najnowszy nabytek czyli TF. 




Idąc tym tokiem niedługo nie dmknę szafki w łazience, chyba czas się opanować.

A Wy co ukrywacie w swoich szafkach? Wolicie kupować / posiadać mało czy preferujecie dużo i namiętnie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)