Zapraszam na mini recenzje zużytych kosmetyków.
PRODUKTY DOBRE, GODNE POLECENIA
PANTENE - szampon do włosów
Bardzo przyjemny lekki szampon. Dobrze oczyszcza, nie obciąża, jest mega wydajny. Nie przedłuża może świeżości moich włosów ale ładnie je nabłyszcza i pomaga w rozczesywaniu.
BIOLOVE - żel pod prysznic (recenzja)
Sam żel jest świetny, nawilża, ma świetny skład. Jego zapach jest przyjemny, choć nie obraziłabym się gdyby go odrobinę "podkręcili".
PLANETA ORGANICA - maska do włosów (recenzja)
Matko Buzka ta maska nie chciała się skończyć. Bardzo wydajny produkt. Genialnie działała na moje włosy i końcówki. Nie obciążała, włosy były sprężyste, miękkie. Jedynie zapach nie do końca mi odpowiadał ale to akurat osobista preferencja -pachnie jak kadzidło, zapach utrzymuje się na włosach.
NACOMI - kawowy peeling do ciała (recenzja)
Boski produkt. Wydajny, mocny zdzierak. Przepięknie pachnie i nawilża ciało. Nie umiem się go nachwalić. Na pewno jeszcze nie raz u mnie zagości.
Bardzo przyjemny lekki szampon. Dobrze oczyszcza, nie obciąża, jest mega wydajny. Nie przedłuża może świeżości moich włosów ale ładnie je nabłyszcza i pomaga w rozczesywaniu.
BIOLOVE - żel pod prysznic (recenzja)
Sam żel jest świetny, nawilża, ma świetny skład. Jego zapach jest przyjemny, choć nie obraziłabym się gdyby go odrobinę "podkręcili".
PLANETA ORGANICA - maska do włosów (recenzja)
Matko Buzka ta maska nie chciała się skończyć. Bardzo wydajny produkt. Genialnie działała na moje włosy i końcówki. Nie obciążała, włosy były sprężyste, miękkie. Jedynie zapach nie do końca mi odpowiadał ale to akurat osobista preferencja -pachnie jak kadzidło, zapach utrzymuje się na włosach.
NACOMI - kawowy peeling do ciała (recenzja)
Boski produkt. Wydajny, mocny zdzierak. Przepięknie pachnie i nawilża ciało. Nie umiem się go nachwalić. Na pewno jeszcze nie raz u mnie zagości.
FACELLE - płyn do higieny intymnej
Ulubieniec. Wiele osób go zna i lubi i ja jestem też w tej grupie. To świetny i tani produkt do higieny intymnej. Polecam
SORAYA - balsam z SPF 30
Bardzo przyjemny, lekki produkt. Delikatnie pachnie, dobrze się rozsmarowuje, nie zostawia białych smug. Nie klei się. Bardzo wydajny produkt.
ZIAJA - kasztanowy żel do nóg
Na początku nie byłam do niego przekonana. Lekko chłodził, koszmarnie się kleił. Po użyciu dłonie jak i nogi były powleczone klejącym się czymś. Przekonałam się do niego kiedy po użyciu siedziałam w przeciągu lub przed wentylatorem - fantastycznie wzmagał chłodzenie a samo działanie kosmetyku wydawało się mocniejsze. Nie wiem czy ponownie kupię ale dramatyzować nie będę jeśli na niego trafię.
OILLAN - balsam do ciała (recenzja)
Mój ulubieniec. Bardzo szybko się wchłania, dobrze i trwale nawilża ciało. Chwilowo smuży i nie należy do mistrzów wydajności. Mimo to cieszę się, że mam kolejne opakowanie.
BE ORGANIC - mleczko do demakijażu (recenzja)
Całkiem wydajny i przyjemny kosmetyk. Nie przepadałam za stosowaniem go na waciku ale pod prysznicem, do porannego odświeżenia okazał się mistrzem. Do tej pory stroniłam od mleczek ale ten produkt zużyłam z przyjemnością.
BIOLOVE - kula do kąpieli
Fajny czasoumilacz. Przyjemnie pachnie. Lekko barwi wodę nie jest ani za tłusty ani za "suchy" - daje przyjemne nawilżenie skórze.
PRODUKTY TAKIE SOBIE
ZIAJA - płyn micelarny
Przeciętniak. Zmyć zmywał, nie podrażniał. Ale jak napisałam w innym poście, za każdym razem kiedy go używałam miałam wrażenie, że coś jest nie tak, że niewiele różni się od zwykłej wody. Mimo że krzywdy mi nie zrobił raczej do niego nie powrócę.
AVA - krem z zieloną herbatą (recenzja)
Niestety nie zauważyłam i się przeterminował. Chciałam wrócić do niego na jesieni. Na wiosnę sprawował się dobrze, byłam zadowolona, niestety jak przyszło lato kompletnie sobie nie radził. Świeciłam się jak świeca a podkład się na nim ważył.
BIOLAVEN - krem do twarzy
Niestety do twarzy się nie sprawdził, nie wnikał w skórę i miałam wrażenie zaklejenia. Zapachowo też nie był moim ulubieńcem. Sprawdził się jako krem do ciała. Tu nie mam mu nic do zarzucenia.
PRODUKTY, KTÓRYCH NIE POLECAM
DOVE - desodorant w kremie
Chryste, ile ja czasu go zużywałam. Pod pachami nie sprawdził się w ogóle. Tragedia. Miałam wrażenie, że bardziej się pocę i śmierdzę. Kompletna klapa. Zużyłam go kiedy moje nogi spuchły a uda ocierały o siebie. Dzięki niemu nie miałam obtarć.
ZAPACH CISZY - mydło migdałowe
Produkt z Joyboxa. Bardzo starałam się go chociaż odrobinę polubić. Niestety zapach był dla mnie odrzucający a to co robił ze skórą było nieakceptowalne. Skórę na twarzy ściągał i wysuszał, skórę na ciele czyścił tak, że aż "skrzypiała". Po kilku próbach go wyrzuciłam.
No i jak miałyście coś? Coś się Wam spodobało?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz :)