środa, 8 kwietnia 2015

150. Niewidzialny pomocnik

Nie wiem ja Wy ale ja co tydzień mówię sobie: " w przyszłym tygodniu będzie prościej, będę miała więcej czasu, zrobię więcej i sprawnej". Niestety za każdym razem następny tydzień jest szalony i nieobliczalny - normalnie jak kobieta :-)

By nie przedłużać, dziś chciałabym Wam przedstawić jeden z kosmetyków z Project Pan.


Baza pod makijaż
KOBO


Informacje podstawowe
Pojemność: 20 ml
Kolor: przezroczysta
Zapach i konsystencja: bezzapachowa, zwarta, dość silikonowa
Skład:





Moja ocena
  • Baza jest dość zwarta, żelowata
  • Nie klei się, nie roluje
  • Produkt dobrze się rozprowadza, jest wydajny
  • Opakowanie może nie porywa pod względem graficznym ale aplikator jest wygodny i przemyślany - wydobywamy tyle ile chcemy i potrzebujemy
  • Baza sprawdza się lepiej jeśli delikatnie ją wklepujemy
  • Baza zmniejsza widoczność porów (nie w 100% ale daje radę) i bardzo dobrze wypełnia moją zmarszczkę mimiczną na czole
  • Produkt z Kobo zdecydowanie i widocznie przedłuża żywotność podkładu, podkład trzyma się dłużej, a pod koniec dnia wygląda lepiej niż bez użycia bazy
  • Nie zauważyłam by wydłużał żywotność makijażu gdy używam kremu BB / CC 
  • Nie koliduje z innymi produktami - kremami, podkładem
  • Używam bazy od kilku miesięcy (dzień w dzień) i jak do tej pory mnie nie zapchał ani nie spowodował innych rewelacji na mojej skórze.

Wiem, że sporo osób nie lubi lub nie odczuwa potrzeby używania baz, dla mnie  jednak baza z KOBO okazała się optymalnym kosmetykiem. Nie tylko maskuje moje niedoskonałości ale jeszcze przedłuża mój makijaż. Okazała się również lepsza od analogicznego produktu z firmy Cashmere, która swego czasu była moim ulubieńcem.

A czy Wy używacie bazę pod makijaż, jeśli tak to która jest Waszym ulubieńcem?

16 komentarzy:

  1. Ja nie używam baz pod makijaż, a chyba powinnam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj tego lub jeśli masz suchą skórę tego w białym opakowaniu.

      Usuń
  2. Lubię bazy. Może nie na co dzień (bo mi się nie chce albo nie mam czasu albo zapominam) ale jak już się maluję to lubię. Za wygładzenie porów i komfort w aplikacji podkładu. No i (wycofana z Catrice) boooski zapach owoców :D
    Muszę zmacać tę z KOBO bo moja już dogorywa i poszukuję następcy. Chociaż obawiam się, że jak na moje potrzeby będzie za gęsta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jakie są twoje potrzeby? Może ta z Cashmere (jeśli nie ta)

      Usuń
    2. Lubię lekkie produkty, coś jak lekki krem. Daxowa była dla mnie za ciężka. Catrice jest idealna :)

      Usuń
    3. Nie używałam jej więc nie wiem. Ty masz mieszaną cerę? jeśli nie to może spróbuj tej z Kobo ale w białym (mlecznym) opakowaiu.

      Usuń
  3. Mam bazy pod makijaż, ale nigdy nie pamiętam, żeby je nakładać :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też tak miałam :-). Dlatego dodałam ją do project pan - dopiero po chyba 2 miesiącach nauczyłam się o niej pamiętać.

      Usuń
  4. a ja najbardziej lubię chyba najtańszą bazę jaka może być z Ingrid :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś do tej pory nie miałam możliwości wypróbowania żadnego kosmetyku z Ingrid - ale dobrze wiedzieć, że się sprawdza. Za milion lat, jak skończę te opakowanie to się za nią rozejrzę :-)

      Usuń
  5. Rzadko kiedy używam bazy pod makijaż.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie każdy potrzebuje, ja widzę różnicę i sobie cenie :)

      Usuń
  6. Ja nie używam tego typu produktów :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-) Jak nie potrzebujesz to nie ma co tworzyć na siłę.

      Usuń
  7. muszę wypróbować, nie używam baz, ale czasami na większe wyjscie myślę, że to byłby dobry pomysł :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)