środa, 9 marca 2016

299. Przesyłki i mała aktualizacja

Dziś krótko bo czas goni jak szalony.



1. Przesyłki


Po pierwsze chciałabym podziękować za przesyłkę Kasi z bloga - U babci na strychu.
Szczerze mówiąc myślałam, że ta przesyłka już dawno zaginęła i całkowicie o niej zapomniałam.




Masło do ciała  kiwi i karambola pachnie nieziemsko - przepiękne połączenie.
Czy to żółte coś to szampon, mydło?

Jeszcze raz bardzo dziękuję :)


Otrzymałam również szampon i odżywkę z Nivea (włosy suche i łamliwe) w ramach akcji promocyjnej Blogmedia.

Tu też spore zdziwienie, nie spodziewałam się tej paczki, nie zgłaszałam się. Obrażać się nie będę :P chętnie wykorzystam je, zobaczę jak się będą sprawować.






2. Mała aktualiazacja

Kilka postów wcześniej pisałam o żelu do mycia twarzy z L'oreal. Sprawdzał się dobrze (b. dobrze do porannego odświeżenia i nieźle do demakijażu). Byłam z niego zadowolona do zużycia mniej więcej 2/3 opakowania.

Niestety jakiś tydzień temu skóra w bardzo nietypowym miejscu zaczęła mi się łuszczyć, swędzić i wyglądać jak sto nieszczęść.






Nie dość że czerwone to jeszcze spuchnięte



Żel już wylądował w denku - nie polecam a nawet szczerze odradzam. Pamiętam jak Basia pisała o nim negatywnie, niestety po pierwszych skromnych zachwytach spotkało mnie duże rozczarowanie.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)