środa, 23 marca 2016

305. Z podwójną siłą witaminy C - wyniki po 4 miesiącach kuracji


 Mam kilka dobrych koleżanek, dla których przebarwienia na twarzy to dramat, powód do stresu i częstych wizyt u kosmetyczki. Dla mnie one zawsze były dodatkiem do mojej i tak piegowatej twarzy. Kiedy jednak wypatrzyłam serię serum (ser?) z Avy i ich wersję z witaminą C stwierdziłam, że warto spróbować zniwelować te, które już są na mojej cerze. Kiedy wieść się rozniosła dostałam od koleżanki również "boski i niesamowity" specyfik na plamy z Ziai.

Serum stosowałam od 1 grudnia, reduktor punktowy od 7 grudnia - sądzę, że marzec to dobry miesiąc na małe podsumowanie. Zapraszam.


ZIAJA MED
Punktowy reduktor przebarwień

AVA - aktywator młodości
Witamina C z Acerolą





AVA - aktywator młodości
Witamina C z Acerolą




Informacje podstawowe:

Pojemność: 30 ml
Kolor i konsystencja: żółty, lekko żelowaty płyn


Zapach: brak
Stężenie witaminy C: 5%
Informacje od producenta:



Skład:



Moja ocena:
  • płyn ma miłą konsystencję, dobrze rozprowadza się na skórze i szybko wchłania;
  • skóra delikatnie się klei ale nie na tyle by mnie to wkurzało, czy przeszkadzało w nakładaniu kolejnych produktów na twarz;
  • skóra już po kilku aplikacjach staje się widocznie bardziej promienna;
  • po ok. dwóch tygodniach faktura skóry twarzy staje się bardziej wyrównana i delikatniejsza;
  • nie zauważyłam różnic w przebarwieniach.


ZIAJA MED 
Punktowy reduktor przebarwień


Informacje podstawowe:

Pojemność: 30 ml
Kolor i konsystencja: biały lekki krem


Zapach: brak
Stężenie witaminy C: 5 % (podobno, ale znalezienie jednoznacznej informacji było kompletnie niemożliwe)
Obietnice producenta:






Skład: 


Składniki aktywne:


  1. czynnik wybielający - Dimethylmethoxy Chromanyl Palmitate; reguluje proces wytwarzania i rozmieszczenia melaniny poprzez hamowanie aktywności enzymu tyrozynazą. Zapobiega nadmiernemu gromadzeniu się ciemnego barwnika w naskórku. Ujednolica koloryt skóry. Chroni skórę przed szkodliwym działaniem promieniowania UV
  2. hydroksyprolina - aminokwas, wykorzystywany  profilaktyce i redukcji zmarszczek oraz rozstępów. wspomaga odbudowę włókien elastyny, wygładza skórę, zapobiega wiotczeniu oraz przyspiesza proces regeneracji, rozjaśnia naskórek
  3. olejek z oliwek - zmiękcza i uelastycznia naskórek
  4. witamina E - neutralizuje proces starzenia się skóry, wzmacnia lipidy naskórka oraz włókna kolagenu  i elastyny, opóźnia powstawanie zmarszczek
  5. prowitamina B5 - intensywnie i trwale nawilża oraz zapobiega przesuszeniu nasórką, łagodzi podrażnienia, działa kojąco i osłaniająco
  6. witamina C - ma zdolność hamowania aktywności enzymów powodujących niszczenia składników ścian naczyń krwionośnych, zapobiega osłabieniu naczynek i stymuluje lepsze ukrwienie. wspomaga proces wytwarzani i regeneracji kolagenu, trwale redukuje niewielki zmarszczki, działa wybielająco, poprawiając koloryt skóry
  7. fotostabilne filtry UVA / UVB

Moja ocena:
  • mimo że krem ma lekką konsystencję opornie się wchłania;
  • krem nie klei się, nie smuży;
  • wałkuje się niezależnie od tego czy daje go solo, czy dam na niego krem na dzień; nie ma znaczenia również jak długo poczekam na jego wchłonięcie się;
  • wałkuje się również pod podkładem / kremem BB;
  • nie uczula, nie podrażnia;
  • nie zauważyłam żadnych różnic w zmarszczkach, czy elastyczności skóry.


 Zdjęcia porównawcze:

8. 12



2.03


23.03



1 zdjęcie - po tygodniu rozpoczęcia kuracji - zdjęcie z flashem; 2 zdjęcie - koniec kuracji


Podsumowanie:

Nie podziewałam się, że kremy w cudowny sposób usuną moje przebarwienia. Miałam jednak cichą, nieśmiałą nadzieję, że różnica będzie widoczna (szczególnie, że używam tych kosmetyków od kilku dobrych miesięcy).
I jeśli chodzi o serum to ten brak wybielenia szczególnie mnie nie uwiera. Skóra jest gładsza, bardziej promienna.  Mówiąc po chłopsku : wygląda lepiej.
Natomiast ten "boski i nieziemski" punktowy korektor z Ziai to dla mnie nieporozumienie. Krzywdy nie zrobił, ale i plusy są niezmiernie mizerne. Rolowanie się, wałkowanie w każdej kombinacji i możliwości jest dla mnie nieakceptowalne.


Ziaja ma w swojej ofercie jeszcze inne produkty z tej serii (tutaj)  ale nie interesuje mnie w najmniejszym stopniu. Natomiast serum z Avy zużyje z przyjemnością.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)