środa, 16 marca 2016

302. Godny następca - peeling z Perfecty

Kiedy tylko mój ulubieniec z Bandi osiągnął dno rozpoczęłam poszukiwania godnego następcy - super hiper genialnego peelingu enzymatycznego. Po kilku niskich wzlotach i głębokich dolinach, natrafiłam na tego oto gagatka:


PERFECTA
Mineralny peeling enzymatyczny


Informacje podstawowe:

Pojemność: 60 ml
Przydatność po otworzeniu: 9 m-cy
Kolor i konsystencja: Biały krem


Zapach: delikatny, lekko chemiczny, nie wyczuwalny na twarzy
Obietnice producenta:


Skład: 



Moja ocena:

  • peeling ma genialną konsystencję - jest kremowy, dobrze się rozprowadza na twarzy, nie roluje się, nie waży;
  • twarz po całonocnym działaniu kremu jest przyjemnie delikatna i odżywiona;
  • nie wysusza, nie podrażnia - jedyne co zauważyłam to potrafił kilka razy zaszczypać mnie delikatnie w okolicach policzków;
  • nie zauważyłam, by koił moje podrażnienia (jak obiecuje producent) ale jeśli położyłam go na podrażnionym miejscu nie szczypał, dodatkowo nie podrażniał;
  • fantastycznie oczyszcza skórę, rezultaty widać już po pierwszym użyciu;
  • widocznie wygładza skórę twarzy;
  • jest wydajny, nie jestem pewna czy uda mi się skończyć opakowanie w ciągu 9 miesięcy;
  • używam go 2-3 razy w tygodniu i to zdecydowanie wystarczy, by utrzymać skórę w dobrym stanie.


Jestem pod ogromnym wrażeniem tego peelingu - za niewielką cenę otrzymałam bardzo dobry, skuteczny kosmetyk. Moja skóra po aplikacji jest miękka, delikatna i przyjemnie oczyszczona. Jeśli szukacie takiego właśnie kosmetyku ten może okazać się strzałem w 10.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)