poniedziałek, 8 lutego 2016

287. Kulturalnie




Ferie to czas lenistwa, zabawy i realizacji małych i dużych przyjemności, na które nie ma czasu podczas normalnego, krótkiego weekendu.

Pierwszy tydzień wolnego u moich dzieciaków obfitował  pójściem na wystawę klocków Lego , zabawie we wszelakich kulkolandiach i dwoma wizytami w kinie. Widziałyśmy Fistaszki i Dobrego dinozaura. Ja razem z małżonem widziałam dodatkowo The Big short.




plakat do filmu Dobry dinozaur (2015)

 Opis:

 "Co by było, gdyby asteroida, której potężne uderzenie miliony lat temu doprowadziło do zagłady dinozaurów, jednak nie uderzyła w Ziemie? W alternatywnej historii, w której dinozaury nie wymarły, młody apatozaur Arlo wpada do rzeki i zostaje porwany przez jej nurt. Starając się znaleźć drogę powrotną do domu, zaprzyjaźnia się z małym jaskiniowcem o imieniu Babel."


Zapowiedź:



 Opinia:

Dla mnie i o dziwo moich córek film okazał się bardzo przeciętny. Uważam, że cały (wcale nie taki wielki) potencjał (czyli ludzie to dzikusy, dinozaury potrafią mówić, uprawiać warzywa) został całkowicie roztrwoniony, rozmyty, rozwodniony.
Obok przepięknych widoków i wciągającej myzyki nie ma praktycznie w ogóle ciekawej fabuły, morału, czegoś do zapamiętania.




plakat do filmu Fistaszki - wersja kinowa (2015)

Opis:

"Bohaterowie legendarnych, cieszących się niesłabnącą popularnością od ponad pół wieku opowieści rysunkowych Charlesa M. Schulza: Charlie Brown, pies Snoopy i ich przyjaciele w nowym wydaniu, w animowanej komedii przygodowej, wyprodukowanej przez studio Blue Sky, w którym powstała słynna ”Epoka lodowcowa”. Gdy w klasie pojawia się nowa dziewczynka, Charlie Brown staje przed największym wyzwaniem w całym swym dotychczasowym życiu, podczas gdy jego wierny towarzysz, pies Snoopy postanawia zrealizować swoje życiowe marzenie…"

Zapowiedzi:






 Opinia: 

Zawsze lubiłam, nigdy nie szalałam, nie poszukiwałam. Kiedy jednak zobaczyłam zapowiedź wiedziałam, że na to właśnie pójdziemy.  Przepiękna ciepła i bardzo zabawna historia Charliego Browna i jego przyjaciół. Już dawno moje córy nie miały tylu pytań,  spostrzeżeń i uwag jak po tym filmie.
Szczerze polecam, nawet a może przede wszystkich tych, dla których Fistaszki nigdy nie były zbyt interesujące.
Ten film ma aż w nadmiarze ciekawych przemyśleń, fantazji i ironicznego humoru, którego tak bardzo brakowało mi w Dobrym dinozaurze.






 Opis:

" Historia oparta na prawdziwych wydarzeniach, które stały się zarzewiem ogólnoświatowego kryzysu 2007-2010. Zadziwiające, jak zaledwie kilku mężczyzn - poprzez spekulacje, malwersacje, balansowanie na granicy prawa - doprowadziło do gigantycznej zapaści gospodarczo-ekonomicznej właściwie w każdym zakątku globu. Sensacyjne kulisy wydarzeń, które wpłynęły na każdego z nas. W filmie zobaczymy plejadę gwiazd: Brada Pitta, Christiana Bale'a, Ryana Goslinga, Steve'a Carella, Melissę Leo, Marisę Tomei, Karen Gillan i Selenę Gomez."

Zapowiedź:



Obawiałam się trochę tego filmu. Bałam się, że reżyser  popłynie albo w stronę ekonomicznego bablania, i znów poczuje się jak na wykładach makroekonomii albo spłyci tematykę tak, że będzie to idealny podręcznik z rodzaju Ekonomia dla debili. Na szczęście tak się nie stało, film okazał się doskonale balansować między językiem fachowym a pojmowaniem ekonomii przez przeciętnego Kowalskiego.

Wykorzystani wstawek, w których celebryci (np. Selena Gomez) w przystępny sposób tłumaczą zawiłości bankowych operacji rozłożył mnie na łopatki.

Świetna obsada, przystępny język w tym przypadku okazał się przepisem na hit. Polecam.





P.s. Jeszcze taki mały smaczek bez podsumowania

Po filmie poszłyśmy coś zjeść.  Obok nas usiadł dwie bardzo ładne dziewczyny. Po zrobieniu miliona fotek swojego szpinaku, ryżu z warzywami i piersi z kurczaka dziewczyny zaczęły paplać o drobiazgach. Ot zwykła gadka szmatka. Nie powiem bym się gapiła ale byłam pod wrażeniem jak ładnie dziewczyny się prezentują. Piękny, delikatny makijaż, wypielęgnowane dłonie, drogie ubrania - przyjemnie się patrzyło.
Niestety czar prysł kiedy jedna z nich wbił widelec w mięso i zaczęła zarzynać ten biedny kawałek drobiu.  Umarłam.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)