piątek, 5 grudnia 2014

96. 52 dni - aktualizacja

To już 26 dni odkąd wprowadziłam w życie mój własny "project pan" - projekt, wg którego chcę zużyć 10 wybranych przez siebie kosmetyków. Kilka z nich mi nie odpowiada, kilka zbliża się do terminu przydatności.

Jeśli jesteście ciekawe jak mi poszło zapraszam do czytania.







Błyszczyk XXXL Essence


Jestem w szoku, że udało mi się tak dużo go zużyć. Bardzo fajny produkt, nadal go lubię, nadal chce mi się go używać.
Cieszę się,  że mam jeszcze jedną sztukę. Szczerze polecam.


Peeling do ciała - Lirene


UFF! - zużyłam go, chociaż w sumie nie było to, aż tak trudne. Konsystencja jest dość lejąca, formuła gruboziarnista jest dość umowna, więc nie było to, aż takim wysiłkiem. Nadal nie lubię tego zapachu ale dało się go znieść, nie ma co przeżywać ale nie kupię go więcej.


Bebeauty - matowa szminka 03



Poprzednio nie zaznaczałam, ile mi jej została, była praktycznie nie używana ale dla porządku było to mniej więcej tam gdzie pokazuje strzałka.
Zużycie jest całkiem spoko. Cieszę się, że dałam ten produkt do tej listy. Po pierwsze dlatego, że wyrobiłam sobie nawyk używania szminki a po drugie nauczyłam postrzegać siebie w szmince (do tej pory preferowałam tylko błyszczyki).
Niestety nadal uważam, że kolor nie jest dla mnie odpowiedni, no i niestety ta formuła nie jest dla mnie przyjazna. Bez balsamu do ust i odrobiny szczęścia źle to wygląda na ustach.

 Bandi  - krem matujący SPF 18
Mój ulubieniec. Co prawda teraz, kiedy moja skóra nie świeci się tak bardzo, krem, przy codziennym stosowaniu, okazał się lekko zbyt mocny (lekko przesusza mi okolice na czole między oczami) to nadal bardzo go lubię. Moja twarz trzyma mat, jest bardzo wydajny, przyjemnie pachnie. 
Na razie nie kupię, bo nie jest mi potrzebny.



Himalaya - balsam do ust


Tu zużycie nie jest aż tak spektakularne ale widać postęp. Nadal mam takie same "ale" do tej pomadki tj. jak mam mokre usta albo jest zimno to mogę sobie jeździć po ustach i nic się nie nałoży;  nadal jak nie trzymam podstawy to się chowa.
Zużyć zużyje ale nie wrócę, po pierwsze z powodów wymienionych wyżej a po drugie znalazłam coś lepszego :-)


Bandi - krem złuszczający na noc



Używałam co kilka dni więc zużycie nie jest powalające, ale jest ok.
Bardzo lubię ten kosmetyk, chciałabym jednak spróbować czegoś nowego,  więc na jakiś czas odpuszczę sobie ponowny zakup. Polecam go osobom ze skórą wrażliwą, lubiących delikatne peelingi złuszczające. Bandi na prawdę zrobiło dobry produkt.


Revlon - podkład do cery mieszanej



Lubię ten podkład, nie byłam jednak konsekwentna w używaniu go i to widać na tym zdjęciu.  Dobrze współgra z moją cerą, jest jednak odrobinę zbyt ciężki dla mnie, z mijającym czasem dryfuję w stronę lżejszych produktów.
Zużyć na pewno zużyję ale na razie nie będę ponownie go kupować.


Mochino - I love - woda toaletowa




W tym przypadku zauważyłam kolejny plus z wprowadzenia tego projektu. W pierwszym poście pisałam, że ten zapach mi się już w takim stopniu przejadł, że zmuszam się do używania tego produktu. Teraz znów się do niego przekonałam, nie na tyle bym go kupiła ponownie w najbliższym czasie, ale na tyle, że nie wzdrygam się gdy go używam.


Lovely - konturówki do oczu - czarna i brązowa



No cóż, te kredki wyglądają niemalże tak samo jak poprzednim razem. Miałam szczerą chęć by je zużyć ale poddaję się, nie chcę ich, nie chcę męczyć się z nimi, patrzeć co chwila czy aby nie powędrowały gdzieś na moich powiekach, zniknęły czy po prostu się zważyły. Więcej nie kupię. Lubię firmę Lovely ale te produkty, dla mnie to totalny niewypał.



No i tyle - w sumie jestem zadowolona. Poza Revlonem, którego trochę traktowałam po macoszemu, zużycie poszczególnych produktów jest widoczne. Trochę się zastanawiałam nad wyrzuceniem kredek ale stwierdziłam, że to nie ma sensu. Oczywiście wydałam na nie pieniądze i nie lubię wyrzucać rzeczy, które nie są albo puste albo zepsute ale one nie są po prostu warte tego bym się męczyła za każdym razem kiedy ich używam.

Mam nadzieję, że post się Wam podobał.



Posty powiązane - 52 dni


4 komentarze:

  1. Uważam, że na prawdę nieźle Ci poszło :) Ja wykończyłam jeden puder z mojej 'dziesiątki' i dzielnie sięgam po wytypowane produkty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pudry w szczególności te prasowane, to akurat takie produkty, które na długo wystarczają więc jeden produkt skończony w tej kategorii to i tak dużo.

      Usuń
  2. Fajny pomysl by wetypowac sobie taka dziesiatke kosmetykow:) tez tak mam z wyrzucaniem takich produktow

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, choć w sumie nie mój to pomyśl - ja tylko zgapiłam :-)
      Nie wiem czy będę często powtarzać takie akcje ale od czasu do czasu najpewniej tak

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz :)