środa, 10 grudnia 2014

98. Olejem w twarz - cz.1

Ostatnio zostałam delikatnie upomniana, że moje posty są za długie :-) więc dziś recenzja tylko jednego kosmetyku - nie obiecuję, że będzie super krótko ale może nie będzie nudno i to co napiszę się Wam spodoba.

Chciałabym przedstawić Wam to oto cudeńko

Uszlachetniony olej arganowy - Bielenda

Do wszelakich olejków w pielęgnacji twarzy zawsze byłam nastawiona dość sceptycznie, jakoś kwestia smarowania olejku na twarz kojarzyła mi się z nakładaniem sobie smalcu - nie dość, że tłusto to jeszcze świecąco i żarzyście.
No ale ciekawość zwyciężyła i miesiąc temu stałam się posiadaczką olejku arganowego z Bielendy.

Wybrałam wersję zieloną - są dostępne jeszcze dwie: czerwona (z pro-retinolem)  i niebieska (z kwasem hialuronowym).







Opis i obietnice - obydwie kwestie są dość długo i namiętnie opisane na opakowaniu pozwoliłam sobie więc delikatnie to skrócić :-) :
  • przeznaczony do skóry ze skłonnościami do niedoskonałości, przebarwień, nadmiernego wydzielania sebum oraz cery mieszanej i tłustej,
  • zawiera olejek arganowy, który nawilża i reguluje sebum, 
  • ochrania naskórek i ogranicza nadaktywność gruczołów łojowych,
  • ma lekką formułę, która daje satynowe wykończenie skóry,
  • nie obciąża jej przy natychmiastowym uczuciu nawilżenia i ukojenia skóry,
  • przywraca witalność skórze (olej arganowy, olej makadamia, olej z czarnej porzeczki),
  • aktywnie regeneruje naskórek, poprawia jędrność, elastyczność i stopień nawilżenia,
  • Sebu control complex to kompozycja o aktywności antybakteryjnej, tonizującej i regulującej:
    • zmniejsza widoczność porów, niedoskonałości skóry oraz reguluje wydzielanie sebum,
    • wyrównuje poziom kwasów Omega 3-6 odpowiedzialnych za prawidłowe funkcjonowanie skóry,
    • zapewnia skórze optymalny poziom nawilżenia, napina i wygładza naskórek,
    • poprawia ogólny wygląd i kondycję skóry w każdym wieku.





Pierwsze wrażenie i moja opinia

  • Olejek zamknięty jest w bardzo  małej, zgrabnej i szklanej buteleczce z pipetką,
  • pipetka jest łatwa w użyciu, nie ma problemu z nabraniem i aplikacją, nie kapie, nie ślimaczy się,
  • Olejek jest żółty i bardzo przyjemnie pachnie - delikatnie, można wyczuć olej macadamia i argan,
  • zapach jest wyczuwalny podczas nakładania, znika po kilku chwilach,
  • olejek można stosować bezpośrednio na skórę lub dodać do kremu do twarzy.

Olejek nakładam wieczorem po dokładnym oczyszczeniu skóry. Daję po małej kropelce na każdy z policzków, czoło i brodę. Podczas wcierania obok zapachu macadamii i arganu wyczuwa się też ten mało przyjemny (jak dla mnie) zapach oleju - nie jest zbyt intensywny ale jest i to kojarzy mi się trochę spożywczo. Olejek nie wchłania się super szybko ale nie obciąża i nie daje wrażenia "masła" na twarzy. Skóra po olejku jest niesamowicie aksamitna i mięciutka.

Dodatkowo po miesiącu używania widoczne również jest kilka dodatkowych rzeczy:
  • mam tylko jedno przebarwienie, niezbyt duże i niezbyt widoczne ale nie zauważyłam by się zmniejszyło czy zniknęło,
  • moje pory po aplikacji, zmniejszają się do pewnego stopnia, ale zdecydowanie nie znikają. Zmniejszenie się nie jest też długotrwałe. Olejek nakładam wieczorem, rano pory są takie jakie były,
  • moja twarz rzeczywiście świeci się mniej, sądzę, że jest to zasługa zarówno olejku jak i innych produktów, które używam,  uważam jednak, że olejek gra tu pierwsze skrzypce,
  • koloryt mojej skóry poprawił się, teraz moja twarz wydaje się bardziej promienna i zdrowsza,
  • preparat długotrwale nawilża skórę - jest niesamowicie miękka i nawilżona.

Olejek arganowy z Bielendy jest bardzo dobrym produktem. Dzięki niemu przekonałam się do używania tego rodzaju preparatów. Może obietnice producenta nie są spełnione na wszystkim polach ale jest to produkt, którego chce i będę używać.
Moja skóra go lubi, dobrze z nim współpracuje i widzę sporą poprawę. Jest to produkt który zdecydowanie i w 100% polecam nie tylko osobom, które mają problemy z sebum ale również tym, które borykają się z suchą i zmęczoną cerą.

4 komentarze:

  1. Lubię oleje, ale głównie do ciała i demakijażu. O tym też słyszałam wiele dobrego, ale najpierw skuszę się chyba na Evree :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście zrobił się całkiem popularny. Oby Ci służył :-)
      A tak w ogóle to co polecasz z olei?

      Usuń
  2. fajna notka! świetny blog ! obserwuję !

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)