piątek, 22 kwietnia 2016

316. Zapachowe doznania z Nacomi


Razem z peelingiem do twarzy (recenzja) kupiłam dwa peelingi cukrowe. Jako, że jestem peelingowym świrem nie mogłam sobie odmówić tej przyjemności.  Musiałam je mieć.


NACOMI

Cukrowe peelingi:
 
Kawa + olej macadamia
Olej macadamia + olejek pomarańczowy



Informacje podstawowe:

Pojemność: 200 ml
Konsystencja:  stała, zbita, plastyczna


Zapach: naturalny, przyjemny dla nosa
Info od producenta oraz skład:


Moja opinia:


  • wiem, że zapach nie jest najważniejszy ale warto nadmienić, że obydwa peelingi pachną genialnie. To prawdziwa „uczta” dla nosa. Zapach jest prawdziwy, naturalny, odprężający;
  • trochę obawiałam się, że przez swą zbitą konsystencją trudno będzie rozprowadzać je na ciele – nic bardzo mylnego, masa jest dość plastyczna i bardzo dobrze się z nią współpracuje;
  • cukier dość szybko rozpuszcza się na ciele ale po pierwsze robi to w optymalnym czasie, spokojnie można wykonać masaż i po drugie znajduje się tam wystarczająca  ilość drobinek, które podbijają możliwości peelingów;
  • peeling jest mocny, usuwa wszystko co jest potrzebne, zabieg wystarcza na długi czas;
  • skóra po aplikacji nie jest podrażniona;
  • stosując wersję kawową na naszym ciele pozostają drobiny kawy (łatwe do usunięcia);
  • po zabiegu zostaje na ciele film, nie jest on ani klejący ani denerwujący;
  • zostawiając warstwę ochronną spokojnie mogę odpuścić sobie nakładanie balsamu;
  • bardzo wydajne.

  
Powtarzam się ale nie ma co się oszukiwać - to świetne produkty. Działają jak marzenia, są wydajne jak diabli i niebiańsko pachną. Są warte każdej złotówki.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)