czwartek, 8 grudnia 2016

394. I otworzą się bramy piekieł

Kiedy potworzyce pokazały mojej brzydszej połowie czekoladowe kaledarze adwentowe ten mało nie padł na serce. Adwent, wg niego, to czas może nie umartwiania się ale na pewno nie radosnego obrzerażnia się czekoladą czy innymi łakociami. Kiedy więc dostałam od koleżanki kalendarz adwentowy z Douglasa i go mu pokazałam myślałam, że bramy piekielne otworzą się nam w salonie a ja, jak grzesznik z obrazów Boscha, wpadnę prosto do paszczy diabła lub chociażby kotła z gorącą smołą.



Codziennego wywnętrzania nie planuję ale wydaje mi się, że post z mini recenzjami raz w tygodniu jest optymalnym rozwiązaniem :)

Część 1


VENUS

Krem do twarzy

Przyjemny lekki krem. Ładnie się wchłania, dobrze nawilża skórę na cały dzień. Po nałożeniu cera przez chwilę się klei ale nie jest to uczucie irytujące czy męczące.

Nie wiem czy bym go kupiła ale jak na razie jestem z niego zadowolona.

Nie byłam w stanie znaleźć ile kosztuje i gdzie można go kupić.


DOUGLAS

Kostka do kąpieli

Głębszych refleksji  o tym produktcie nie mam. Nie szaleję za kostkami, bombami itp., ta od razu powędrowała do moich cór. Są zadowolone.

Cena w Douglasie: 5,90 pln



DOUGLAS

Żel pod prysznic dla mężczyzn

Trochę się czepnę. Nie żeby mnie to bardzo wkurzało ale wolałabym, by wszystkie produkty były przeznaczone dla kobiet. Żel przyjemnie pachnie, dobrze się pieni, jest wydajny. Zapach delikatnie zostaje na ciele.

Cena w Douglasie: w zestawie z balsamem i desodorantem 44,90 pln


DAYTOX

Maseczka glinkowa

Do tej pory użyłam jej dwukrotnie i jak na razie jestem oczarowana. Przepięknie wyczyściła i wygładziła moją skórę. Szybko zasycha na twarzy, dobrze się zmywa.

Jak na razie jest to produkt, który mogłabym kupić w wersji pełnowymiarowej.

Cena na stronie producenta: 17,99 Euro za 100 ml


VENUS

Krem bb do nóg

Tu też trochę popsioczę. Nie jestem osobą, która lubi chomikować produkty do następnego sezonu, więc krem BB do nóg w zimie jest trochę nietrafionym kosmetykiem. Mimo to, przyznam, że jestem miło zaskoczona tym kremem. Kolorem przypomina zwykły krem BB, ma pierdziliard malutkich złotych drobinek. Bardzo ładnie koloryzuje ciało i przepięknie je rozświetla. Trochę smuży. Delikatnie pachnie.


EOS

Balsam do ust

EOS nigdy nie przyspieszał mojego pulsu, nigdy nie dążyłam do tego, by posiadać tę kulkę. Przyjemnie pachnie, ma słodki smak, dobrze natłuszcza i zabezpiecza usta.

Cena w Douglasie: 25 pln


BELLESSENCE

Koncentrat nawilżający

Eeee, jakoś nieszczególnie rozumiem wkładanie jednej ampułki. Zużyłam na dwa razy (choć chyba nie powinno to stać otwarte przez kilka godzin) - nie zauważyłam ani mega nawilżenia ani efektu wow.

Cena w Douglasie: 85 pln



DOUGLAS

Krem do rąk

Wisienka na torcie. Świetnie dogadał się z moimi suchymi dłońmi. Dobrze nawilża, natłuszcza i zabezpiecza. Jedyny mały minusik to dość intensywny zapach. Zapach, już nie tak intensywny, utrzymuje się na dłoniach przez kilka godzin.

Nie wykluczam, że jeśli nadal będzie się tak sprawować kupię następne opakowanie.

Cena w Douglasie: 8,90 pln



A tak wracałam przez pół miasta. Nie dość, że wyglądałam kuriozalnie, to jeszcze zaniesienie dziecka, zakupów, prezentów i kalendarza na 3 piętro okazało się karkołomnym zadaniem.


P.S. A Wy jakie macie zdanie o kalendarzach adwentowych? Widziałyście coś ciekawego, macie jakiś godny polecenia?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)