Dziś podzielę się z wami kilkoma spostrzeżeniami o:
GOLDEN ROSE
Krem BB
Informacje podstawowe:
Pojemność: 30 ml
Kolor: 01 Light, o
lekko różowym tonie
Konsystencja: dość płynna
Zapach:
Wykończenie: satyna, lekko rozświetlający
Info od producenta:
Skład:
Moja ocena:
- bardzo przyjemnie nawilża skórę, przy skórze normalnej i mieszanej spokojnie można odpuścić sobie dodatkowe nawilżanie twarzy;
- przy jednej warstwie ładnie wyrównuje koloryt skóry i zakrywa małe niedoskonałości;
- krycie można budować do średniego;
- produkt dobrze się rozprowadza, zdecydowanie lepiej aplikować go palcami,
- nie tworzy smug, zacieków;
- krem w tym odcieniu ma różowy odcień, bardzo dobrze wtapia się w skórę, nie widać różowych podtonów;
- nie podkreśla suchych skórek;
- delikatnie (acz widocznie) minimalizuje pory;
- jego wykończenie określiłabym jako satynowe w stronę rozświetlającego;
- jako posiadaczka cery mieszanej muszę go przypudrować, inaczej po ok. 30 minutach miła poświata zamienia się w regularne świecenie;
- bez przypudrowania transferuje się np. na telefon, po pudrze problem znika;
- nie lubi się z niektórymi produktami do twarzy np. bronzerem czy różem; tworzy plamy lub trudno je rozblendować;
- jest zaskakująco trwały (jak na takie produkty) - widać go na twarzy nawet po 6-7 h;
- jest wydajny.
To bardzo przyjemny produkt. Mimo kilku fochów względem niektórych produktów chętnie po niego sięgam. Ubolewam, że muszę go przypudrowywać ale nie jest to znów aż taki wielki minus.
Szczerze polecam go osobom o normalnej cerze i tym które lubią lekkie rozświetlenie na twarzy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz :)