Kiedy byłam młodsza kosmetyków AA miałam mnóstwo - uwielbiałam ich balsamy do ciała, kremy do rąk czy twarzy. Z czasem odkrywałam coraz więcej innych, ciekawszych produktów i AA poszło w zapomnienie. Kiedy jednak zauważyłam na którymś z blogów zapowiedź nowych produktów, wiedziałam, że muszę na nie zapolować. Koniecznie chciałam wypróbować żel micelarny, peeling był koniecznością wynikającą ze skończenia żelu peelingującego z Ziai.
Żel micelarny
AA oil infusion
Informacje podstawowe
Zapach: brak
Konsystencja: nie żel ale też nie płyn, coś pomiędzy
Kolor: przezroczysty z widocznymi bąbelkami
Info dodatkowe: olej awokado (8. miejsce), olejek babassu (7. miejsce)
Moja opinia
- Obok braku zapachu zaskoczyła mnie konsystencja tego produktu. To coś pomiędzy żelem a płynem micelarnym. Przyznam, że nie do końca mi to odpowiada, preferuję bardziej zdecydowane konsystencje.
- Produkt nie pieni się, mycie twarzy jest dość dziwnym doświadczeniem. Niby się czymś myję i coś tam czuję ale tak nie do końca wierzę, że dostatecznie oczyszczę twarz.
- Używając większej ilości żelu spokojnie można zmyć cały podkład i resztki tuszu.
- Nie podrażnia, nie szczypie w oczy, nie ściąga skóry.
- Nie zauważyłam, by nawilżał skórę - nie ściąga jej ale na pewno nie nawilża.
Żel peelingujący
AA oil infusion
Informacje podstawowe
Pojemność: 150 ml
Zapach: dość intensywny, zostaje po użyciu.
Konsystencja: dość płynna, średnia ilość drobin peelingujących
Info dodatkowe: olejek awokado (8. miejsce), pantenol (9. miejsce), olejek babassu (11. miejsce)
Moja ocena
- Zapach jest totalnie przepiękny. Bardzo mi się podoba, zapach zostaje na twarzy na kilka dobrych chwil po aplikacji. Aromat jest niesamowicie zbliżony do masła z Planeta Organica.
- Drobin mogłoby być więcej, ale w sumie daje radę. Skóra wygląda bardzo ładnie i jest przyjemnie gładka.
- Peeling nie podrażnia, nie powoduje ściągnięcia, nie szczypie w oczy.
- Można używać go codziennie.
- Nie zauważyłam by, dzięki olejkom, jakoś specjalnie nawilżył.
Podsumowanie
Jak dla mnie żel micelarny okazał się lekkim niewypałem - nie tylko konsystencja mi nie odpowiada ale również samo działanie. Taki syndrom "ni to pies ni to wydra" - no przecież myje, zmywa, nie podrażnia no ale to wszystko jest takie wymuszone, takie niedopracowane. Dla mnie to produkt, który jest na pół gwizdka, taki średniak do zapomnienia.
Natomiast żel peelingujący jest fajnym, wartym wypróbowania produktem. Dobrze i zarazem delikatnie peelinguje, przepięknie pachnie, nie podrażnia. Nie jest to produkt, który zastąpi mi ulubionego z Ziai ale jest zdecydowanie produktem, który z przyjemnością będę używać przez najbliższy czas.
P.S. W serii znajdziecie również kremy do twarzy, olejek do twarzy i krem pod oczy.
No i pytanie dnia :) : Miałyście te produkty, przymierzacie się do któregoś czy kompletnie Was one nie interesują?
Żel micelarny mnie kuuusi :D Ja lubię takie łagodne produkty do oczyszczania więc na pewno będzie mój jak tylko lekko stopnieją moje zapasy...
OdpowiedzUsuńAaaaaa!!! Właśnie dostałam paczuchę *-* Nie trzeba było, naprawdę ale... boziu, jesteś wielka *-*
UsuńZdecydowanie jest delikatny i duży plus dla niego za bezproblemowe zmywanie makijażu ALE za każdym razem jak go używam zastanawiam się co to za cholerstwo i w ogóle czy on tam jest na tej twarzy.... może to kwestia samego konceptu produktu - chyba nie dla mnie takie połączenie
UsuńAaa za paczuszkę to nie ma za co - zastanawiałam się czy mnie nie zabijesz że polecony :-) Miłego używania!
UsuńJa nie cierpię jak mi cię coś na twarzy pieni bo z automatu mam wysuszoną albo spiętą skórę więc wszelkie tego typu produkty u mnie odpadają. Na początku miałam problem żeby się przyzwyczaić do takich konsystencji ale teraz jak coś jest niepieniącym się żelem, emulsją czy innym kremem jestem zachwycona ;))
UsuńPaczką poprawiłaś mi humor straszliwie, dziękuję ślicznie :)
Nie ma za co - to był totalny impuls, oby się bardziej sprawdziły. Jeśli nie lubisz piany to pharmaceris emusja do mycia twarzy ci przypasuje.
UsuńChciałam wypróbować ten żel micelarny, ale chyba jednak sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńJeśli szukasz tego rodzaju produktu to może zobacz Delię - żel do twarzy. Pięknie pachnie, ładnie zmywa makijaż i nie wysusza
UsuńNigdy nie używałam kosmetyków tej firmy :)
OdpowiedzUsuńMoże na ten drugi się skuszę :)
To zobacz jeszcze - balsam z maliną od nich - zapach jest cudowny, całkiem nieźle nawilża - dobry, porządny produkt. NO i peeling polecam oczywiście :-)
UsuńNa żel peelingujący chętnie bym się skusiła :)
OdpowiedzUsuńDawaj dawaj, jestem ciekawa co o nim powiesz ;-) Sądzę, że Ci się spodoba.
UsuńŻel micelarny mnie nie kusi, ale ten peelingujący - jak najbardziej :D
OdpowiedzUsuńZnajdziesz go w każdym Rossmanie oraz chyba Superpharmie. Powąchaj go najpierw- ja uwielbiam ten zapach ale jest dość intensywny i nie każdemu nie musi odpowiadać.
Usuńżel peelingujący mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemnie się go używa, polecam :-)
UsuńJakoś nie lubię tej firmy :) kosmetyki AA nie służą mojej cerze :(
OdpowiedzUsuńHmm kremów nie używałam od nich już całe wieki ale pamiętam, że mi służyły. To seria dla osób z cerą wrażliwą więc nie powinna Cię uczulić. Z jednej strony Cię rozumiem, bo sama czasami mam zwariowane reakcje ale warto próbować, może Cię mile zaskoczy.
UsuńA czego używasz, co polecasz?
może się skuszę na ten zel peelengujący :D musi mieć świetny zapach
OdpowiedzUsuńhttp://sand-cosmetics.blogspot.com/
Ma, jest boski :-)
Usuńnie znam tej serii :)
OdpowiedzUsuńBo to nówka sztuka - weszli jakoś na początku marca :-)
UsuńJakoś nigdy nie kupuje kosmetyków tej firmy, sama nie wiem dlaczego - musze chyba w końcu to zmienić:)
OdpowiedzUsuńSama dawno nic od nich nie miałam, wiem że warto przyjrzeć się serii z maliną.. no i temu peelingowi :-)
UsuńMnie najbardziej z tej serii ciekawi i pociąga krem. Pochodze koło niego na pewno
OdpowiedzUsuńJak napiszesz daj znać :-) Mnie ciekawi ten olejek do twarzy i chyba się skuszę....
UsuńAkurat kupiłam żel peelingujący i jestem ciekawa jak zadziała na moją skórę :)
OdpowiedzUsuńDaj znać w razie czego :-) Chętnie poczytam.
Usuń