Informacje podstawowe
Pojemność: 250 ml
Opakowanie: dobrej jakości plastik dodatkowo zabezpieczony plastikowym, wyjmowanym wieczkiem
Dodatkowe informacje: produkt bez SLSu i parabenów
Skład: Aqua with infusions of Organic Argania Spinosa Kemel Oil, pistacia Vera Seed oil, Cetearyl alcohol, Tocopheryl Acetate, Glycerin, Lavandula Angustifolia (Lavender) Flower Extract, Sodium Stearoyl Glutamate, Xanthan Gum, Citric Acid, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Parfum.
Pierwsze wrażenia i moja ocena
- Bardzo ciekawe, przyciągające wzrok opakowanie,
- Produkt posiada plastikowe wieczko zabezpieczające, które uważam za super pomysł, każdy produkt powinien coś takiego posiadać,
- Kolor masła jest trudny do opisania - coś pomiędzy mocno spranym zielonym lub niebieskim,
- Konsystencja jest mniej zwarta niż w maśle muszkatołowym z Apteczki Agafii ale nadal jest zwarta i bogata,
- Zapach jest totalnie niesamowity i niepowtarzalny. Dałam do powąchania go kilku osobom i wiele z nich się ze mną zgodziło - masło pachnie przepięknym fioletowym bzem, inni twierdzą, że przypomina im połączenie lawendy z bzem.
- Masło rewelacyjnie rozprowadza się po ciele, wystarcza mała ilość by pokryć sporą część naszego ciała.
- Skóra po aplikacji jest bardzo miękka i odżywiona.
- Masło nie zostawia filmu, bardzo szybko wchłania się w skórę.
- Przez kilka dni część ciała smarowałam wspominanym już masłem muszkatołowym a część masłem arganowym i poza niezłym miksem zapachowym :-) muszę powiedzieć, że przedstawiają bardzo podobny poziom nawilżenia, odżywienia i długotrwałości.
- Porównując jednak z masłem awokado z Bielendy muszę stwierdzić, że nawilżenie utrzymuje się zauważalnie krócej w przypadku masła arganowego. Nadal jest bardzo dobre ale awokado jednak wygrywa.
- Jak już wspomniałam zapach jest przepiękny, utrzymuje się również przez dłuższy czas (nawet kilka godzin) i o ile nie ubieramy się momentalnie po aplikacji nie przenosi się na ubrania.
- Zapach mimo, że jest wyczuwalny nie koliduje z naszymi perfumami.
- Nie bardzo wiem jak odnieść się do obietnicy producenta o "zapobieganiu przedwczesnemu starzeniu się skóry" ale wiem, że bardzo ładnie pomaga w uspokojeniu mojej skóry i szybszemu zagojeniu się zmian.
Podsumowanie
Zdecydowanie i w 100% warto rozejrzeć się za tym produktem. Zawiera wszystkie czynniki pożądane w przypadku takich produktów.
Wspaniale odżywia i nawilża skórę. Miękkość i nawilżenie utrzymuje się przez długo i przy swoich problemach skórych po jego aplikacji, przez cały dzień nie odczuwam ani swędzenia ani ściągnięcia (co zdarzało się przy innych produktach).
Dodatkowo ten zapach - to wisienka na torcie. Uważam, że pod względem zapachu jest dużo ciekawszy niż porównywane już masło muszkatołowe. Nie tylko jest bardziej delikatny i nieingerujący to jeszcze nie zmienia się (a ten z Agafii potrafi być czasami zbyt męski czy "widoczny").
Jeśli poszukujecie dobrego masła do ciała rozejrzyjcie się za masłem arganowym z Planety Organica, z całą pewnością nie pożałujecie.
Miałam z tej serii krem do stóp z mango i jego zapach był cudowny :)
OdpowiedzUsuńJa sporo dobrego słyszałam o masce do włosów. Kremu d o stóp nie znam - pisałaś o nim? Idę poszukać :-)
UsuńO mamo chyba się skuszę już z racji na sam zapach :)
OdpowiedzUsuńJest boski. Mam sporego fioła jeśli chodzi o zapachy i ten jest zniewalający. No i te działanie, ta wydajność - same plusy
UsuńLawenda i bez? Bedzie moje!
OdpowiedzUsuń:-) Spodoba Ci się.
Usuń