Po zaanektowaniu, przez koleżankę, mojego peelingu z Perfecty, otrzymałam od niej masło do ciała z Bielendy o zapachu czekolady i karmelu. Od jakiegoś czasu zastanawiałam się nad tym produktem ale nie kupowałam go bo inna Bielenda (awokado) czeka na swoją kolei i obawiałam się, że zapach, mimo mojej ustawicznej słabości do czekolady, nie sprawdzi się na moim ciele.
Zapach: słodki, przyjemny dla nosa
Konsystencja: typowe masło, treściwe, ładnie się rozprowadza
Pojemność: 200 ml
Skład: Aqua, Butyrospermum Parkii (shea butter), caprylic / capric triglyceride, glyceryl stearate, paraffinum liquidum (mineral oil), cetearyl alcohol, prunus amygdalus dulcis (sweet almond), dimethicone, theobroma cacao (cocoa) extract, camelia sinensis (green tea) leaf extract, prolylene glycol, sodium polyacrylate, sodium stearoyl glutamate, alcohol denat., citric acid, disodium EDTA, phenocyethano, ethylhexylglycerin, DMDM hydantoin, parfum (fragrance) benzyl salicylate, CI 14700 (FD&C Red no. 4) CI 42090 (acid blue 9), CL 19140 (acid yellow 23)
- Masło już po otwarciu odurza zapachem - nie wydaje się on sztuczny czy przesadnie słodki, jest jednak dość intensywny i zniewalająco czekoladowy. Kojarzy mi się z taką lekko rozpuszczoną mleczną czekoladą z karmelem - sama przyjemność.
- Produkt bardzo dobrze rozprowadza się na ciele, dość szybko się wchłania, nie zostawiając powłoczki na skórze.
- Rewelacyjnie nawilża, pod tym względem jest naprawdę ponad przeciętnym produktem. Moja skóra jest nawilżona przez cały dzień. Masło pomogło mi również zmniejszyć, praktycznie do zera, moje suche placki skóry nad kostką, co nie udało się do tej pory żadnemu masłu.
- Zapach utrzymuje się dość długo i jest wyczuwalny na skórze przez kilka godzin.
Masło zdecydowanie podniosło poprzeczkę bardzo wysoko i jeśli jakiś produkt miał by go przebić to chyba tylko pod względem zapachu.
Czekolada i karmel to fantastyczne połączenie, zapach za każdym razem kusi mnie, by poszukać czegoś słodkiego do zjedzenia, ma jednak dwa małe minusy:
- jednym z nich jest to, że to dość jednowymiarowy zapach - słodki i tylko słodki.
Lubię takie zapachy, poszukuję jednak połączeń trochę mniej "płaskich". Zapachów, które mają trochę więcej do zaoferowania - takich jak np.: żel pod prysznic z Lirene (miodowy nektar), gdzie można wyczuć zarówno słodki miód jak i lekko cytrusową pomarańczę czy peeling do ciała z Perfecty - pinia colada - która obok słodkiego zapachu ma cierpką nutę ananasa.
Po cichutku marzy mi się zapach np. czekolada z wiśnią, czy granatem.
- drugim małym minusem to trwałość zapachu - wiem, że to dość zaskakujące ale zauważyłam, że utrzymujący się zapach masła "kłócił się" z moimi perfumami - połączenie słodkiej czekolady i kwiatów czy bergamotki nie komponuje się, na moim ciele, najlepiej. Zdaję sobie sprawę, że mogę trochę dłużej poczekać i będzie ok. ale czasami jest to niemożliwe.
Mimo, tych mało obiektywnych minusów, jest to produkt rewelacyjny, poleciłabym go każdemu, nie tylko miłośnikom słodkich zapachów ale również tym, którzy szukają bardzo dobrego i długotrwałego nawilżenia.
Czaję sie na ten kosmetyk też od jakiegoś czasu, jednak mam dosyć spore zapasy jesli chodzi o balsami itd :) I obawiam się właśnie tego o czym piszesz, że jest to raczej płaski zapach i że może mnie bardzo szybko znudzić i potem będzie mi zalegał :)
OdpowiedzUsuńEhh no właśnie tu leży pies pogrzebany. Czy mi się znudzi, czy zasłodzę się maksymalnie - nie wiem, używam go od mniej więcej 2 tygodni więc może być różnie, jest i takie prawdopodobieństwo. W sumie to szkoda, bo jest absolutnym zwycięzcą jeśli chodzi o długotrwałe nawilżenie.
UsuńNie odpuszczałam bym sobie go na Twoim miejscu ale nie szukałabym go za wszelką cenę.
Zapach bardzo mi się podoba ale marzy mi się coś bardziej złożonego.