poniedziałek, 13 października 2014

77. Ziołowe doznania z Sylveco


Podobno tylko co trzecia Polka używa płynu do higieny intymnej – nie wiem czy tak rzeczywiście jest – ja osobiście nie wyobrażam sobie higieny bez tego rodzaju specyfiku.
Ostatnio na fali popularności kupiłam płyn z firmy Sylveco.

Opakowanie: mała, zgrabna plastikowa butelka z pompką.

Pojemność: 150 ml.

Składniki aktywne: babka lancetowa (na skórę i błony śluzowe działa przeciwzapalnie, antyseptycznie i osłaniająco. Przyspiesza gojenie ran i regenerację naskórka); dąb szypułkowy (posiada właściwości ściągające, przeciwzapalne).

 Składniki: Aqua, lauryl glucoside, glycerin, lactic acid, cocamidopropyl betaine, quercus rabur bark extract, plantago lanceolata leaf extract, pantenol, coco-glucoside, glyceryl oleate, sodium benzoate, salvia sclarea oil.




 Moja opinia:

  • Na początek trochę truizmu - bardzo podoba mi się opakowanie – zarówno pompka, jak i butelka jest bardzo dobrej jakości. Na pewno zostawię sobie ją na przyszłość do innych kosmetyków;
  • fantastycznie łagodzi podrażnienia; robi to na prawdę szybko i skutecznie;
  •  jest bardzo wydajny, na początku wydawało mi się, że szybko się skończy ale jedna-dwie pompki wystarczą swobodnie.
Ogólnie uważam, że to bardzo dobry kosmetyk, jeśli chodzi o działanie to sprawdza się w 100%. Jest zdecydowanie lepszy niż analogiczny żel od Białego Jelenia i trochę lepszy niż ostatnio przeze mnie odkryty Facelle.

Jest jednak coś co może przeszkadzać, oczywiście nie w przypadku tego dokładnie kosmetyku - ale np. kosmetyków do twarzy tudzież kremów do rąk.
Mówię tu o zapachu - zapach jest zdecydowanie cierpki, ziołowy - wyraźnie czuć tu zarówno korę drzewa jak i babkę. Mam wrażliwy nos, w szczególności jeśli chodzi o zapachy ziołowe - nie lubię ich, mam na nie niską tolerancję. Od dłuższego czasu zastanawiałam się nad żelem do twarzy z Sylveco - jednak teraz widzę, że jego tymiankowy zapach mógłby być dla mnie totalnym nieporozumieniem.

Ten żel na pewno kupię, skuszę się również na pomadkę do ust ale prawdopodobieństwo kupienia przeze mnie któregoś z kosmetyków do twarzy jest mało prawdopodobne.
W sumie szkoda bo wierzę, że mogłabym zachwycić się ich skutecznością.

 A czy Wy macie zapachy, które są dla Was nie do przeszkoczenia w kosmetykach? A może właśnie uwielbiacie takie nuty albo macie to wszystko w nosie i najważniejsze jest działanie?




15 komentarzy:

  1. No zapach dla mnie jest ważny ale czasem gdy działanie
    danego produktu powala mnie na kolana to przymykam
    na niego oko. =)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-) - słusznie.
      W tym przypadku to mi jest obojętne jak pachnie ale nie wyobrażam sobie takie zapachu na twarzy albo dłoniach.

      Usuń
  2. No zapach dla mnie jest ważny ale czasem gdy działanie
    danego produktu powala mnie na kolana to przymykam
    na niego oko. =)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam nic tej firmy ale może kiedyś spróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie cierpię intensywnego ziołowego zapachu. Głowa mnie od tego potem boli. Lubie delikatne zapachy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem Cię całkowicie....
      Mnie kiedyś było rybcia czy coś pachniało kwiatami czy ziołami (opórcz perfum) ale od jakichś 2 lat jestem bardzo uwrażliwiona na takie zapachy.

      Usuń
  5. Jak wykończę zapasy i do tego czasu o nim nie zapomnę będzie mój ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem ciekawa co o nim powiesz. Ja zaraz będę używać z Green Pharmacy - jestem bardzo ciekawa jak się będzie sprawował

      Usuń
  6. Sylveco ma ciekawe produkty, ale ich zapachy niestety nie są zbyt przyjemne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, trochę szkoda bo czasami zapach jest dla mnie kwestią niezwykle istotną.

      Usuń
  7. Mam ten produkt i ze względu na zapach nie do końca idzie mi używanie.
    Zdecydowanie wolałabym aby pachniał inaczej
    Zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat w przypadku tego dokładnie produktu zapach nie jest dla mnie ważny - najważniejsze było / jest działanie.
      Zniechęciło mnie jednak to do próbowania produktów do twarzy.
      Ale rozumiem Twoje podejście :-)

      Usuń
    2. Miałam żel tymiankowy do mycia twarzy i szału nie było.
      Zapach wcale nie jest lepszy od tego do higieny.

      Usuń
    3. Wierzę :-) co do zapachu. Jeśli chodzi o działanie to, jak zawsze, zdania są podzielone, chciałam wyrobić sobie własne zdanie ale chyba sobie daruję.

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz :)