czwartek, 2 października 2014

71. Różności - czyli znalezione w necie

Od wczoraj zmagam się z przeprzydłym zatruciem pokarmowym i raczej cienko u mnie z pisaniem jakichkolwiek sensownych notek. Wrzucam więc kilka różności znalezionych w wirtualnej rzeczywistości.


Do końca nie wiem czy mi się to podoba czy nie - ale muszę przyznać, że przez chwilę zapomniałam o swoim żołądku.



Kompilacja szczęściarzy - radzę wyłączyć albo ściszyć muzykę bo jest lekko mówiąc denerwująca.





I moi ulubieńcy
Niestety angielski wymagany :-)


Eddie Izard - uwielbiam go w każdym skeczu



Jaś Fasola jako diabeł



Drew Carey i inni - wygłupianie i udawanie. Trudno mi wybrać jeden bo wszystkie są super





I mój ukochany Robin Williams w Whose the line is it anyway



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)