wtorek, 27 maja 2014

7. Denko po raz pierwszy

Obok bubli kosmetycznych i ulubieńców projekt denko jest moim ulubionym typem filmików na youtubie. Uważam, że dopiero po użyciu całego opakowania produktu możemy coś sensownego o nim powiedzieć. Czasami produkt na początku swojego "żywota" nas zachwyca, zapiera dech w piersiach jednak po jakimś czasie pokazuje swą "ciemną stronę". Zapach, który na początku przyciągał nas, może przyprawiać o ból głowy, a formuła uczulić lub okazać się całkowicie nietrafiona do naszych potrzeb.

Lubię testować nowe rzeczy, mam kilka produktów, do których powracam po jakimś czasie lub mam je stale w łazience, te kilka poniższych po raz pierwszy u mnie zagościły ale poza jednym wyjątkiem na pewno zakupię je ponownie.


1. Na pierwszy ogień idzie krem do rąk z firmy Biały Jeleń. Osobiście uwielbiam kosmetyki firmy Biały Jeleń - niedaleko swojego domu mam stand z kometykami tej firmy i do tej pory wypróbowałam chyba wszystkie kosmetyki. Jak na razie nie trafiłam na produkt kiepski - mogą być przeciętne ale z całą pewnością nie są kiepskie.

 Ten hipoalergiczny krem jest niesamowicie wydajny, używałam go 4 miesiące, co w moim przypadku jest bardzo długim okresem czasu. Mam suchą i wymagającą skórę rąk. Dużo zmywam, piorę, gotuję i moje dłonie są narażone na wysuszenie i uszkodzenia. Produkt jest kremowy, lekki i przepięknie delikatnie pachnie. Szybko się wchłania a nawilżenie długo czuć. Krem nie zostawia filtru na skórze, nie klei się, jego stosowanie to czysta przyjemność. Zdecydowanie do niego wrócę.

Ocena 10/10
Cena produktu - ok. 8 pln.
Pojemność - 100 ml


2. Drugi produkt to żel + oliwka pod prysznic z firmy Lirene. Żel o zapachu mango.
Bardzo przyzwoity produkt, nie urywa czterech liter nie jest to produkt, którego będę poszukiwać w drogerii ale Lirene nie ma się czego wstydzić. Wydajny, dobrze się pieni. Nie zauważyłam by moja skóra była jakoś super nawilżona po jego użyciu ale nie miałam też żadnych skórnych problemów, co w moim przypadku i tak dużo znaczy. Jednym słowem taki niezły przeciętniak.

Ocena 6/10
Cena - ok. 6 pln (kupiony w promocji)
Pojemność - 250 ml



3 i 4 - Płyny micelarne z Kolastyny. Różowy płyn przeznaczony jest do cery suchej i wrażliwej natomiast zielony do cery normalnej i mieszanej.

3.Różowa wersja była przeze mnie wykorzystywana do zmywania makijażu oczu. Dobrze radził sobie z kredkami do oczu i cieniami, odrobinę gorzej radził sobie z tuszem. Moje oczy należą do bardzo wrażliwych i już kilka razy zdarzyło mi się jechać do lekarza / szpitala z silną reakcją alergiczną po użyciu nieodpowiednich kosmetyków, ten jednak nie uczulił mnie, nie szczypał.

Skład to m.in.: kolagen, elastyna, glikogen, magnez, miedź, cynk, olej migdałowy, organiczna woda z piwonii i hydroviton.

4. Zielony płyn dobrze radził sobie z matowieniem mojej strefy T. Po jego użyciu kilka godzin mat utrzymywał się na twarzy. Kilka razy zdarzyło mi się zmyć makijaż oczu tym produktem ale w moim przypadku nie było to przyjemne uczucie. Może nie wypaliło mi oczy ale było dość nieprzyjemnie.

Skład m.in. to: kolagen, elastyna, glikogen, magnez, miedź, cynk, organiczna woda z melisy oraz hydroviton.

Obydwa płyny przyjemnie pachną - bardziej wyczuwalna, kwiatowa nuta jest widoczna w wersji różowej. Obydwa dobrze radziły sobie z oczyszczaniem mojej skóry.

Ocena  8/10
Cena - cena regularna to ok. 10 PLN 
Pojemność - 200 ml



5. Krem do stóp z Ziai. Krem na pękającą skórę pięt. Krem ma przepiękny, delikatny zapach. Bardzo szybko się wchłania i całkiem nieźle nawilża. Nie do końca zgadzam się, że jest to krem na spękane pięty, moim zdaniem jest to krem na normalne, lekko wysuszone stopy. W moim przypadku, gdzie moje pięty są suche, twarde i na prawdę wymagające on sprawował się przeciętnie. Dopiero kiedy speelingowałam skórę stóp i kupiłam dużo bardziej treściwy krem  stał się takim dobrym, uzupełniającym pielęgnację produktem.

Ocena 7/10
Cena - 6,90 PLN
Pojemność 60 ml



6. Żel do nóg kasztanowy z Ziai. Żel ten na pewno nie zagości u mnie ponownie. Nie wiem co dobrego mogłabym o nim napisać... może to, że szybko się wykończył. Niezbyt zachęcająco pachnie, klei się i nie daj boże jak użyłam czegoś po nim. Każdy krem np. do rąk w połączeniu z żelem tworzył zabójczą, jeśli chodzi o zapach, mieszankę. Moje ręce zaczynały cuchnąć starymi skarpetami. Nie, nie  i jeszcze raz nie.....

Ocena 0/10
Cena - ok. 7 PLN
Pojemność 100 ml.


Uff na razie tyle...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)