piątek, 3 marca 2017

413. Mówcie mi śmierdziel

Miałam przygotowany inny post ale dzisiejsza poranna toaleta przekonała mnie, że muszę napisać inną notatkę....


Od jakiegoś miesiąca lub dwóch używam tego oto gagatka:


BIOLOVE

Desodorant w kulce - kwiaty



Skład:




Nasza znajomość już od początku była dość wyboista. Przez pierwsze kilka dni nie udawało mi się "nabrać" na kulkę płynu. Jakbym nie kręciła, trzęsła itp kulka cały czas była sucha. Kiedy już zaczęła działać okazało się, że płynu nabiera się całkiem sporo i pachy często były oblepione preparatem... choć to najpewniej błąd użytkownika :) bo rano czasami nie wiem co robię....


Działanie:

Na początku sprawdzał się nieźle, pierwsze tygodnie to może nie zachwyt ale przyjemne zaskoczenie i zadowolenie.... Niestety jak tylko pogoda zrobiła się plusowa zaczął się powolny i przyspieszony dramat.

Nie dość że po ciele zaczęły mi spływać krople potu to jeszcze bardziej niż zapach kwiatowy koło mnie unosił się zapach skunksa.... Jestem osobą która poci się standardowo ale nigdy nie zdarzyło mi się śmierdzieć tak jak po tym desodorancie.....


Szkoda.... gdyby było to inny specyfik oddałabym go do przetestowania innej osobie a tak pojawi się w najbliższym denku.....




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)