poniedziałek, 27 marca 2017

418. Górnikiem być - pasta węglowa do mycia twarzy od Bielendy

Do Kontigo wpadam zawsze jak huragan. Zawsze w "niedoczasie", zawsze tylko na chwilę.
Tym razem też tak było. Chciałam kupić krem pod oczy... wyszłam z kremem pod oczy, kremem bb, mydłem zmniejszającym pory i peelingiem do twarzy (który, na usprawiedliwienie, również był potrzebny).

BIELENDA

Pasta węglowa do mycia twarzy 
cera mieszana i tłusta



Informacje podstawowe:

Pojemność: 150 g
Zapach: pamiętacie gumy hubba bubba? jeśli tak to pachnie jak ta różowa
Konsystencja: to nie jest pasta, to bardziej stosunkowo rzadki balsam



Info od producenta:


Skład:



Moja opinia:

  •  pierwszym rozczarowaniem jest konsystencja - to dość rzadki produkt z niewielką ilością granulek; można zapomnieć o porządnym oczyszczeniem twarzy z martwego naskórka;
  • stosowany jako peeling nie zauważyłam zmniejszenia porów;
  • stosowany jako maska...hmmm... może trochę te pory były zmniejszone... ale nie dałabym sobie ręki uciąć;
  • nie zauważyłam by jakikolwiek sposób pomagał mi w utrzymaniu matu dłużej niż inne, stosowane przeze mnie, produkty;
  •  niestety stosowany jako maska odrobinę ściąga moją skórę i to nie tylko tam gdzie skóra jest normalna ale również w strefie T;
  • to nie jest produkt wydajny, rzeczywiście używam go więcej bo chcę oczyścić twarz ale mam go już dwa tygodnie i nie wiem czy wytrzyma jeszcze dwa;
  • jako peeling dobrze się zmywa z twarzy, jako maseczka mógłby lepiej. Niby trsgwdii nie ma ale nie jest to szybkozmywalny produkt;
  • nie uczulił mnie.





Czy poleciłabym tą pastę? Nie... i nie dlatego, że jest kiepski (choć wybitny to on też nie jest) ale dlatego, że jest na wskroś przeciętny... ot takie myjadło , coś pomiędzy balsamem myjącym a peelingiem.... Jedyne co, jak go zobaczycie w drogerii, powąchajcie go... kuriozalnie to najmocniejszy atut tego produktu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)