czwartek, 6 października 2016

378. Tropikalna krówka - peeling z Lidla

Od czasu do czasu w moje ręce trafiają produkty, których samodzielnie bym nie kupiła. Tym razem w tej niespodziewanej gromadce znalazł się peeling z Lidla.


 PLANET ESSENCE 
(PERFECTA)

Cukrowy peeling do ciała



Informacje podstawowe:

Pojemność: 225 g
Kolor: żarzysty pomarańcz
Konsystencja: gęsta, lepiąca
Zapach: owocowy, lekko mdły i może być męczący na dłuższą metę
Info od producenta:


Skład:



Moja ocena:

  • peeling po usunięciu sreberka intensywnie pachnie; zapach jest "tropikalny" ale trudno sprecyzować cóż to za owoc;
  • podczas aplikacji (i z czasem) zapach robi się odrobinę zbyt mdły, zbyt narzucający się;
  • nie pamiętam już jak to się miało w przypadku peelingów z Perfecty ale w przypadku tego produktu zanurzenie palców jest jak bawienie się krówką ciągutką - peeling jest lepki, dość gęsta -  ulepek;
  • ta dziwna konsystencja na ciele jest dość upierdliwa. Rozsmarowywany na sucho jest tak bardzo lepki i maziowaty, że trudno go rozprowadzić, natomiast nawet mała ilość wody powoduje, że cukier momentalnie się rozpuszcza i jedyne co zostaje na skórze to parafina;
  • właściwości złuszczające są mocno przeciętne, coś się tam dzieje, coś tam złuszcza ale jest to mocno umowne;
  • mimo że parafina jest tu na pierwszym miejscu w składzie na ciele nie zostawia zbyt mocnej oleistej powłoki, bardzo możliwe że spowodowane jest to tym że cukier który szybko się rozpuszcza sprawia że dość szybko zmywam produkt ze skóry;
  • nie zauważyłam, by moja skóra była bardziej miękka czy elastyczna;
  • peeling nie zapewnia nawilżenia skóry, balsam jest koniecznością;
  • trudno mi jednoznacznie wypowiedzieć się na temat wydajności; jeśli wystarczy nam lekkie złuszczenie normalna ilość produktu spokojnie wystarczy, jeśli chcemy czegoś więcej (i nawet nie mówię o mocnym złuszczeniu) musimy użyć sporej ilości produktu.



Nie wiem ile kosztował ten peeling, sądzę że nie więcej niż kilka złoty.  Moim zdaniem jest to bardzo, bardzo przeciętny produkt. Zapach jest ciekawy ale na dłuższą metę może być męczący. Konsystencja i działanie jest naprawdę takie sobie. Trudno mi wyczuć jak go używać, by wykorzystać wszystkie jego możliwości a przecież to nie powinno być takie trudne.
Ostatecznie, uważam że można go sobie odpuścić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)