środa, 13 maja 2015

166. Błękitny Sopot Ziai


Odkąd skończyłam genialny krem złuszczający z Bandi poszukiwałam peelingu, który będę mogła szybko nałożyć, zmyć i mieć te same rezultaty co przy poprzedniku. Przyznaję, że nie szukałam mocno, długo i namiętnie - zaczęłam standardowo od  Ziai - najpierw była Ulga następnie Sopot Spa.


Informacje podstawowe
Pojemność: 60 ml
Konsystencja: dość gęsty krem
Kolor: bladoniebieski, niemalże biały
Zapach: delikatny, lekko kwiatowy
Info od producenta: Receptura młodości: solanka sopocka, subtylizyna-bioaktywny enzym typu proteaz, hydro-retinol, Laminaria digitata, porphyra umbilicalis, Enteromopha compressa, olej Canola.



Moja opinia
  • Muszę przyznać, że pierwsza aplikacja tego peelingu było dość osobliwym doznaniem - to trochę jak rozprowadzanie kleju dla dzieci na twarzy, kleju z silikonem. Nie jest nieprzyjemne tylko dziwne;
  • Peeling bezproblemowo się nakłada, mały problem jest z jego zmyciem - woda w połączeniu z produktem staje się klejącą mazią / albo czymś przypominającym kleik - by zmyć go dokładnie trzeba poświęcić niemałą chwilę;
  • W porównaniu z peelingiem z Ulgi ten jest mocniejszy, nie tak, by twarz mi odpadła ale tak jak Ulga była niemalże niezauważalna, tu czuję, że coś się dzieje, po nałożeniu wyraźnie odczuwalne jest lekkie mrowienie
  • Dodatkowo po kilku aplikacjach widać różnicę, skóra jest bardziej miękka, delikatniejsza, lekko rozjaśniona;
  • Nie powiedziałabym, że bardzo nawilża (bo robi to w stopniu wystarczającym) ale zdecydowanie nie ściąga, nie wysusza, nie podrażnia.

Nie jest to genialny, rewolucyjny produkt. Jest w porządku. To taki porządny produkt na "4", robi całkiem niezłą robotę ale brakuje mu tego czegoś, tego efektu WOW. Jeśli jednak Ulga Wam przypadła do gusty ale była zbyt delikatna  i macie do wydania 9 pln to rozejrzyjcie się za niebieskim Sopotem.

14 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Ja z Sopotu miałam jeszcze micela - też był w porządku, zmywał, nie szczypał, z tego co pamiętam to nie był zbyt wydajny ale tak to nie miałam do niego zastrzeżeń.

      Usuń
  2. Super produkt! Warty wypróbowania :)
    pozdrawiam
    http://typical-writers.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie przepadam za składami Ziaji, ale ten peeling ma na prawdę fajny skład (jak na Ziaję :P)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ziaja rzeczywiście ma różne składy, czasami jak patrzę to nie wierzę co tam się dzieje. Choć muszę przynać, że nie pamiętam by jakichś ich produkt mnie uczulił albo podrażnił.

      Usuń
  4. Lubię kosmetyki z tej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również. Ma kilka gorszych produktów ale patrząc szerzej to jest to niezła marka.

      Usuń
  5. Zapomniałam o nim, muszę kiedyś po niego znów sięgnąć :)

    OdpowiedzUsuń
  6. czesto uzywam kosmetyki ziaji ale tego peelingu nie probowalam.Chyba czas przetestowac na wlasnej skorze:)

    OdpowiedzUsuń
  7. nie próbowałam, ale myślę że warto, może u mnie byłoby te 'wow' :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co raczej sie nie rozczarujesz. Robi co ma robic ale ja będę szukać swojego "wow"

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz :)