Swój pierwszy post o Glov pisałam w czerwcu, po 6
miesiącach od zakupu. Tak jak napisałam, na początku nie
wierzyłam, że zwykły materiał i woda mogą skutecznie i bezproblemowo usunąć cały mój
makijaż. Byłam szczerze zdziwiona kiedy okazało się, że nie tylko genialnie zmywał podkład / tusz / pomadki ale również kompletnie mnie nie podrażniał.
Na górze widać nie do końca spraną pomadkę z GR |
Różnica koloru nie jest może spektakularna ale na żywo ją widać |
Glov po 17 miesiącach używania (statystycznie używam jej tak raz / dwa razy na tydzień):
- różnica koloru, jak napisałam, na zdjęciach nie jest zbyt widoczna ale przykładając raz użytego kurdupla i ściereczkę widać, że kolor tej drugiej jest ciemniejszy;
- ściereczka jest mniej miękka niż nowsza wersja czy kurdupel (przepraszam jeśli kogoś denerwuje tym określeniem ale jest ono idealne); nie jest szorstka, nie podrażnia skóry twarzy ale nie jest to już to co nówka;
- ze ściereczki trudniej zmywa się tusz czy pomadka – nadal jest wykonalne ale zabiera więcej czasu;
- nieustannie idealnie zmywa makijaż, nie zostawia niedomytej cery czy grudek tuszu na rzęsach;
- nie zauważyłam również, by moja skóra, przy używaniu tylko i wyłącznie ściereczki, zanieczyściła się czy zatkała (przez ostatnie 2 tygodnie używałam do demakijażu tylko ściereczki).
Konsekwentnie uważam, że to ciekawa alternatywa do miceli czy mleczka do demakijażu. Dla mnie to tylko miły gadżet lub alternatywa, gdy jestem bardzo zmęczona czy zbyt leniwa, by bawić się w dłuższy demakijaż.
Wg producenta powinno się wymieniać ściereczki co 3 miesiące, ja przetrzymałam Glov już dużo dłużej i sądzę, że już niedługo zobaczycie ją w denku. Nie wiem czy kupię ją ponownie, nie jest mi niezbędna a cena dodatkowo zniechęca... choć uważam, że jest warta choć jednego zakupu i samodzielnego przetestowania.
Marzy mi się Glov :)
OdpowiedzUsuń50 pln to sporo, choć jeśli byśmy policzyły ile wydajemy na micele / mleczka itp i płatki kosmetyczne przez 3-4 miesiące to różnica w cenie nie jest już tak drastyczna.
UsuńMiałam rękawicę Glov (w sumie nadal mam, ale zdecydowanie nadaje się już do wyrzucenia) i byłam z niej zadowolona. Używałam podobnie jak Ty, 1-2 razy w tygodniu. Myślę, że w okresie wakacyjnym znów sobie ją sprawię, będzie świetnym rozwiązaniem na jakiś wyjazd :)
OdpowiedzUsuńTak, na wyjazdy to fajna sprawa. W sumie to trzeba jedynie pamiętać o miejscu i potrzebnym czasie do wyschnięcia a tak to i mniej wozimy i praktycznie zerowe prawdopodobieństwo, że coś się wyleje.
UsuńMam tego maluszka z Joyboxa, ale jeszcze nie jestem co do niego przekonana... zwykłym wacikiem z wodą uzyskałabym taki sam efekt jak "paluszkiem", jeśli chodzi o poprawki makijażu oczu ;)
OdpowiedzUsuńNie ten kurdupel to porażka :P
UsuńUżyłam go raz do ściągnięcia cienia z brwi - bo wyszły mi za ciemne i w tym przypadku sprawdził się dobrze, ale jak próbowałam zrobić coś innego (czyli jakieś poprawki itp) to w ogóle porażka, wacikiem zrobię to samo.
Pierwszy raz słyszę o takiej ściereczce. Ciekawy produkt!
OdpowiedzUsuńNie wiem ile jest już na polskim rynku ale podejrzewam, że ok. 2 lat. Ostatnio widziałam reklamę, że jest dostępna również w Sephorze.
Usuńja mam ściereczkę glov na palec i jestem bardzo zadowolona ;) Muszę kupić dużą wersję :)
OdpowiedzUsuńA z ciekawości do czego jej używasz?
UsuńNie używałam nigdy takiej ściereczki do demakijażu.
OdpowiedzUsuńA co do serum to Ty pisałaś o:
AVA AKTYWATORY MŁODOŚCI Serum do twarzy HYDRANOV kwas hialuronowy epidermalny 100% naturalny
AVA AKTYWATORY MŁODOŚCI Serum do twarzy OLEJ ARGANOWY regeneracja na zmarszczki skóra sucha dojrzała
A ja piszę o:
AVA AKTYWATORY MŁODOŚCI Serum do twarzy KOMÓRKI MACIERZYSTE 100% PhytoCellTec Argan 30ml
Wiem, przeczytałam Twój wpis. Po prostu nie bardzo widzę różnicę w działaniu tego co używałaś a Hydranovem który ja używałam - aczkolwiek bardzo możliwe, że różnica jest a ja jej nie zauważyłam.
UsuńA Glov warto chociaż raz wypróbować, choć cena jest lekko zaporowa.
Ja nie miałam tego. :/ Arganowy chętnie bym wypróbowała bo ten mnie zawiódł trochę.
UsuńMoże załapie się na promocje. :)
Hmm wydawało mi się, że gdzieś widziałam je na promocji, choć ręki nie dam sobie uciąć :P. Jest droższy niż analogiczny produkt z innych firm ale jest też bardziej wydajny niż np. z Bielendy (który, nota bene i tak był wydajny). Tylko ostrzegam, po pierwsze z pipety lekko kapie i śmierdzi (jak to argan).
UsuńNo właśnie to mają do siebie te produkty z arganem. :/
UsuńFajny gadżet. Ciekawa jestem jak sprawdziłby się u mnie.
OdpowiedzUsuń:*
Sądzę, że całkiem nieźle :) Na pewno kupisz przez neta, kiedyś był u ladymakeup i w Sephorze.
UsuńRównież mam Glova i mam bardzo podobne zdanie do Twojego. To fajny gadżet, ale czy niezbędny? Na pewno idealny na wszelkiego rodzaju wyjazdy i nagłe sytuacje, w których branie dużej ilości kosmetyków jest kłopotliwe.
OdpowiedzUsuńOd razu podziękuję za komentarz u mnie na blogu. Miło czyta się takie prawdziwe opinie, a nie jakiś zdawkowe komentarze :*
:) Ja dość rzadko komentuję, jednak jeśli to robię to staram się nie pisać dla samego pisania, (ale zdarza mi się pisać tylko kilka słów).
UsuńNa początku prowadzenia bloga starałam się pisać również o innych rzeczach ale odniosłam wrażenie, że są pomijane i trochę się zniechęciłam i chyba odzwyczaiłam.
Masz rację, że są pomijane :D Ludziom się nie chce zagłębiać w treść, bo wygodniej jest spojrzeć na zdjęcie i napisać, że super :)
UsuńJa to piszę raczej dla samej siebie, aby tak jak napisałam blog nie stał się taką płytką papką o pudrach i tuszach. W końcu to mój kawałek internetu, więc jeśli ktoś nie jest zainteresowany to zawsze może "przeskoczyć" na kolejny post o tematyce łatwiejszej w odbiorze :)
Zgadzam się w zupełności :)
UsuńDostałam swoją Glov w JoyBox, ale jeszcze nie wypróbowałam.
OdpowiedzUsuńMówisz o kurduplu :P No nie wiem, ja jestem rozczarowana - przyznam, że do Joy przekonał mnie również glov, myślałam, że to będzie ta większa wersja.
UsuńMalucha użyłam raz do brwi i tu sprawdził się ok ale moja wyobraźnia jest zbyt mała by wymyśleć do czego jeszcze mogłabym go użyć (no może do usunięcia trwałej szminki, która nam nie odpowiada).
Mam tą mini wersję z JoyBox`a, ale nawet jeszcze jej nie rozpakowałam :D
OdpowiedzUsuń:) Jestem ciekawa opinii osób, które nigdy nie miały styczności z Glov - z pewnością przeczytam kilka recenzji. Mam nadzieję, że napiszesz coś o niej (jak oczywiście już rozpakujesz :D )
UsuńNie miałam, ale na razie nie planuję tego zmieniać. ;]
OdpowiedzUsuńNie jest to niezbędnik, to dodatek miły ale dodatek :)
Usuńa to cudak:D jakoś mnie nie korci chyba;p
OdpowiedzUsuńJa lubię od czasu do czasu wypróbować takiego cudaka :)
Usuńciekawe :) muszę wypróbować :) nietypowy sposób na demakijaż :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, to dość nietypowe ale co dziwo sie sprawdza. Jak będziesz miała możliwość to kup.
UsuńAchh Glov marzenie ;]
OdpowiedzUsuń:) Może kiedyś będzie jakaś promocja :)
UsuńCiekawią mnie te "myjki", a po Twoim wpisie jestem nimi jeszcze bardziej zainteresowana!
OdpowiedzUsuńWarto choć raz kupić, to dobre produkty choć uważam, że cenę mają od "czapy".
UsuńJa też mam tego kurdupla z Joyboxa i go uwielbiam! Ale nie używam go do poprawek tylko do demakijażu oczu - spisuje się wyśmienicie. I chyba zdecyduję się na dużą ściereczkę :)
OdpowiedzUsuń