poniedziałek, 25 maja 2015

170. Delia i ich aranowy peeling solny

Jakiś czas temu z dużym zaskoczeniem zauważyłam, że do tej pory (a zużyłam już 3 opakowania) nie opisałam, w osobnym poście,  peelingu solnego z firmy Delia. Dziś nadszedł czas, by to naprawić....


Regenerujący peeling do ciała z olejem arganowym - solny
DELIA COSMETICS

Informacje podstawowe
Pojemność: 250 ml
Opakowanie: plastikowe ze srebrnym zabezpieczeniem
Konsystencja: bardzo zbity, skawalony
Kolor: jasno-pomarańczowy
Zapach: argan, olej słonecznikowy
Od producenta: kosmetyk posiada olej arganowy (nawilżenie ujędrnienie); olej słonecznikowy (wzmacnia barierę lipidową skóry, chroni przed utratą wilgotności); witaminę E (neutralizuje szkodliwe działanie wolnych rodników).



Moja opinia

  • peeling intensywnie pachnie arganem (ale bez tego typowego smrodku), olejem słonecznikowym i czymś czego nie umiem skategoryzować. Jeśli ktoś lubi kwiatowe / owocowe peelingi powinien, przed zakupem, zastanowić się nad wyborem;
  • zdarzało mi się używać go na lekko podrażnioną skórę czy z małymi rankami i nie będę czarować, potrafi trochę zaszczypać. Nie jest to jednak takie pieczenie jak przy peelingach z Bielendy, tu trochę czuć ale bez dramatu czy czerwonej skóry;
  • produkt w zetknięciu z wodą delikatnie zmienia kolor (na pomarańczowo mleczny), nadal jednak jest dość zbity i ścisły;
  • to jest zdzierak, to nie jakiś lekkie / delikatne mizianie - to jedyny (do tej pory) peeling, który zdziera wszystko i  na długo;
  • jest wydajny, mała ilość wystarcza na sporą powierzchnię ciała;
  • produkt zostawia delikatną warstewkę na skórze, która rozpuszcza się w zetknięciu z ciepłą wodą:
  • peeling trwale nawilża skórę, można przeżyć do wieczora bez balsamu;
  • zapach na chwilę zostaje na skórze, jest jednak niesamowicie delikatny i niemalże niezauważalny.

 Od zawsze byłam maniaczką peelingów. Nie ważne czy chodzi o te do twarzy czy do ciała, wszystkie chętnie przyjmę i wypróbuję. Nie często też wracam do już znanych mi produktów, zawsze poszukuję czegoś nowego / lepszego / ciekawszego. Peeling z Delii jest, do tej pory, jedynym produktem, do którego wracam i cieszę się możliwością jego używania.
 Jeśli więc tolerujecie mocne zdzieraki, i dość specyficzny zapach warto rozejrzeć się za tym właśnie pudełeczkiem.