Prawdę mówiąc nie rozważałam zakupu tego akurat produktu, to była raczej decyzja podjęta w ostatniej chwili. Nie spieszyło mi się również, by zacząć go używać w pierwszej kolejności. Moim pierwszym typem do testowania było masło muszkatołowe z Apeczki Agafii.
Stało się jednak inaczej, masło z Agafii okazało się niezbyt dobrym pomysłem przy ostrej reakcji alergicznej, której...
piątek, 30 stycznia 2015
środa, 28 stycznia 2015
119. Uprzejmie donoszę :-)

Nie wiem czy wiecie, ja np. nie miałam bladego pojęcia ale Bielenda ma w swojej ofercie takie oto perełki...
Multifunkcyjna regenerująca odżywka
serum z witaminami
Multifunkcyjna utwardzająca odżywka
serum z diamentem
Multifunkcyjna wzmacniająca odżywka
serum z perłą
Wszystkie trzy nie posiadają formaldehydu.
Aż żałuję, że mam...
wtorek, 27 stycznia 2015
czwartek, 22 stycznia 2015
117. Truskawkowe Golden Rose

Jakiś czas temu podczas buszowania na wyspie Golden Rose natrafiłam na różnokolorowe pomadki. Nie wiedziałam, że GR poszerzył swój asortyment o te produkty, niewiele myśląc kupiłam wiśniową.
Niestety niedługo cieszyłam się pomadką. Moje córy mają niesamowitą umiejętność pożyczania (by tylko powąchać / zobaczyć) i gubienie moich rzeczy. Tak stało się i tym razem.
Kiedy byłam...
środa, 21 stycznia 2015
116. Temu Panu już dziękujemy!
Rzadko piszę posty o samych żelach pod prysznic. Zdarzało się, nie powiem ale generalnie uważam, że pisanie tylko o nich jest trochę bezcelowe. Produkty z tej grupy mają przede wszystkim dobrze myć, nie przesuszać, dobrze jeśli ładnie pachną.
No ale właśnie mają nie przesuszać, nie robić krzywdy skórze.
Dzisiejszy post będzie poświęcony skurczybykowi, który zrobił spustoszenie...
Etykiety:
bubel,
Le Petit Marseillais,
pielęgnacja,
żel pod prysznic
wtorek, 20 stycznia 2015
115. W poszukiwaniu idealnej codziennej maskary

Nie wiem jak Wy ale ja jak polubię kosmetyk to zaczynam testować inne produkty z danej firmy. Tak było z Białym Jeleniem i Bielendą. Od jakiegoś czasu bliżej przypatruje się firmie Eveline.
Do tej pory mnóstwo produktów przewinęło się przez moją kosmetyczkę - jedne okazały się bublami (np. odżywka do paznokci, czy utwardzacz), inne wręcz przeciwnie - stały się moimi ulubieńcami...
piątek, 16 stycznia 2015
114. Urodzinowe zakupy - polska część 2
Pierwszą część moich zakupów pokazałam Wam już wczoraj (post). Masło (muszkatołowe) poszło w ruch i dziś pomaziałam się po raz pierwszy.
Wczoraj wieczorem przyszła druga paczka z moimi prezentami - pędzlami z Glambrush.
Jeśli jesteście ich ciekawe to zapraszam :-)
Pędzle do twarzy - T5 i T16
Obydwa pędzle są niesamowicie mięciutkie i przyjemne.
T5 - charakteryzuje...
czwartek, 15 stycznia 2015
113. Truskawkowa pomadka od Eveline - mój Święty Graal?
Moja historia z pomadkami jest długa, wyboista i dość nużąca. Po kompletnej klapie jaką okazało się masełko do ust z Nivei i po niezliczonej ilości pomadek całkowicie przeciętnych było mi już wszystko jedno.
Pewnego dnia natrafiłam na pomadkę z Eveline. Do tej pory wszystkie produkty pielęgnacyjne z tej firmy sprawiały się dobrze lub bardzo dobrze więc niewiele myśląc sięgnęłam...
112. Urodzinowe zakupy - rosyjska część 1
Moje urodziny zbliżają się wielkimi krokami i postanowiłam trochę poszaleć.
Na fali ogólnego zachwycenia rosyjskimi kosmetykami wybrałam się do apteki i kupiłam taki oto pakiet:
(Nie)stety bardzo tendencyjny ale akurat to wpadło mi w oko i było mi "żywo" potrzebne. Ale po kolei
Gęste masło do ciała Muszkatołowe - odżywcze - Łaźnia Agafii
Przepięknie pachnące,...
Etykiety:
Apteczka Agafii,
masło do ciała,
odżywka,
Organic shop,
pielęgnacja,
Planeta organica
wtorek, 13 stycznia 2015
111. Akcja reanimacja
Jak być ofiarą to już przez duże "O".
Jak co rano tak i dziś malowałam się przy swojej toaletce. Nałożyłam na pędzel róż i lekko otrzepałam go o opakowanie...
Jakież było moje zdziwienie, kiedy połowa różu wypadła mi na wykładzinę. Po włożeniu niedobitków mój róż wyglądał właśnie tak
W związku z tym, że jest to mój prezent od Mikołaja postanowiłam go reanimować.
Pokruszyłam...
poniedziałek, 12 stycznia 2015
110. Ja i awokado - czy to mogło się udać?

Nie lubię awokado, nie lubię tego zapachu, konsystencji, smaku. Zdarza mi się je kupować i przyrządzać ale tylko dlatego, że mój mąż i dzieci je lubią. Wymaga to jednak ode mnie sporej dozy samozaparcia i dobrego samopoczucia.
Moja animozja do tego owocu powodowała dużą niechęć do kupowania jakiegokolwiek kosmetyku z tym składnikiem - jestem bardzo wrażliwa na zapachy i...