czwartek, 20 października 2016

382. CIENki zawodnik

Dziś kilka słów o kremie BB, na który połasiłam się podczas wizyty w Lidlu.

 CIEN

Krem BB 6 w 1



Informacje podstawowe:

Pojemność: 50 ml
Kolor: w tubce wydaje się dość ciemny (jak na krem skierowany dla osób z jasną karnacją), na ręku  wygląda następująco:




Zapach: przyjemny, delikatny
Konsystencja: dość gęsty
Info od producenta:




Skład:


Moja ocena:

  • krem ma gęstszą (lekko tępą) konsystencję; dobrze się rozsmarowuje;
  • do rozprowadzania lepiej używać gąbeczki lub palców;
  • daje przyjemne i naturalne rozświetlenie;
  • co ciekawe nieźle kontroluje / zmniejsza wydzielanie się sebum;
  • krycie jest baaardzo małe; nie zakrywa żadnych niedoskonałości;

bez kremu

cera przy 1 warstwie
cera przy dwóch warstwach
  • skubaniec wałkuje się na twarzy; za pierwszym razem wytarł mi się na nosie (próbowałam go lekko wklepać), przy kolejnych robił to na policzkach, skroniach, czole; 
  • kombinowałam nakładanie tego kremu z dwoma różnymi kremami do twarzy i z serum do twarzy (nakładałam w różnych kombinacjach) i zawsze gdzieś się zwałkował, starł (dziękuję MONGA za przypomnienie);



skulkował się / starł i wyglądał jak zwyczajny brud

  • daje lekkie uczucie nawilżenia na cały dzień;
  • przy demakijażu również potrafi się skulkować.





Dla mnie to produkt z kategorii: nieporozumienie. Ścieranie się jest irytujące i jak dla mnie dyskwalifikujące. Nie lubię wyrzucać prawie całych produktów ale ten prawie na pewno znajdzie się w najbliższym denku, jakoś nie mam ochoty się już z nim "bawić".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)