BIELENDA
Mleczny olejek - algi morskie
Podstawowe informacje:
Pojemność: 200 ml
Konsystencja: trochę gęstszy balsam
Zapach: trudny do opisana, przyjemny, dla mnie pachnie lekko kokosami
Info od producenta:
Skład:
Moja ocena:
- konsystencja - na pierwszy rzut oka wydaje się, że jest to balsam, jednak podczas rozmarowywania zaczyna przypominać olejek, jest gęsty, bogaty;
- dość dobrze rozprowadza się po ciele, choć jeśli ciało jest mokre jakby "prześlizguje się, przeskakuje" po skórze;
- bardzo przyjemnie otula skórę, nie zostawia tłustej czy "agresywnie" lepkiej warstwy;
- skóra po aplikacji jest miękka i delikatna w dotyku;
- jednak nie mogę powiedzieć że jakoś genialnie czy silnie (jak obiecuje producent) nawilża; robi to dobrze ale osoby z suchą skórą mogą nie być usatysfakcjonowane;
- nie zauważyłam również regeneracji skóry, rzeczywiście delikatnie koi podrażnienia ale nie robi tego tak jakbym się po nim spodziewała;
- trochę rozczarowuje również wydajność; nie jest zła ale miewałam bardziej wydajne produkty;
- nie uczula, nie podrażnia;
- mimo że w składzie jest parafina nie zapycha, nie powoduje wysypu krostek (nawet po depilacji).
To fajny kosmetyk. Zdecydowanie podoba mi się zarówno jego zapach jak i pomysł połączenie olejku z mleczkiem. Jednak spodziewałam się, że przy takim właśnie połączeniu długotrwałe odżywienie będzie na wyższym poziomie a i wydajność będzie też lepsza.
Mimo wszystko zamierzam kupić jeszcze masło z tej serii. Mam nadzieję, że będzie to strzał w 10.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz :)