Krem BB
Under20
Od jakiegoś czasu szukam idealnego kremu BB, więc kiedy podczas zakupów w Biedronce zobaczyłam te krem z Under20 stwierdziłam, że warto zaryzykować - a nuż się sprawdzi...
Przez dłuższy czas testowałam go zarówno solo jak i w połączeniu z podkładem Rimmel Wake me up.
Jeśli jesteście ciekawe czy się sprawdził czy nie zapraszam na posta poniżej.
Informacje podstawowe
Pojemność: 75 ml
Kolor: 01
Konsystencja: dość płynna
Dodatkowo: krem posiada algi, kwas hialuronowy, pigmenty, filtry UV, antybakteryjny
Skład
- Za pierwszym razem nakładałam go palcami, okazało się to dużym błędem - krem maział się, zostawiał smugi, generalnie kiepsko to wyglądało --> dużo lepiej nakłada się go pędzlem
- Bardzo dobrze łączy się z podkładem z Rimmela
- Kolor jest idealny z moim kolorem cery
- Krycie jest typowe dla kremów BB, zakrywa jaśniejsze piegi i niedoskonałości
- Nie podkreśla suchych skórek
- Dziwacznie osadzał się na moim nosie i brodzie - jaśniejsze kropeczki pojawiały się na porach i nie dało się ich usunąć, nie spotkałam się z tym przy innych produktach
- Wyciera się dość równomiernie, trwałość typowa dla kremów BB
- Matuje ale dość delikatnie, świecić zaczynałam się po 2-3 godzinach noszenia
- Krem BB zapchał mnie i to bardzo - ja generalnie nie mam problemów z zapychaniem, niestety w tym przypadku ilość krost (w szczególności przy płatkach nosa) była przeogromna - dzięki niemu znów poczułam się jak nastolatka z trądzikiem - tu totalna i w 200% skucha
Krem kilka dni temu powędrował w świat, nie miałam ochoty ani próbować ani kombinować, nie warto, przeżyłabym przypudrowywanie czy używanie pędzla przy nakładaniu ale za stara jestem na trądzik i tu kompromisu nie będzie.
To mój pierwszy produkt z tej firmy i szczerze zastanawiam się nad kolejnymi, jakoś straciłam zainteresowanie...
A czy Wy używałyście takich bubli, które zniechęciły Was do innych produktów danej marki?