piątek, 10 października 2014

76. Na miły początek weekendu - mini zakupy

Generalnie nie ogarniam rzeczywistości - nie wiem gdzie i kiedy podziały mi się dni tego tygodnia - z lekkim przerażeniem odkryłam, że mamy już prawie połowę piątku za sobą.

By nie było tak pesymistycznie pochwalę się swoimi mikro zakupami. Mikro bo kupiłam tylko to, czego potrzebowałam.
Nie wiem jak Wy ale ja lubię kupować tylko to, czego aktualnie potrzebuję. Zdarza mi się kupować jakiś dodatkowy kosmetyk na zapas ale  zazwyczaj jest to jedna sztuka czegoś tam.
Preferuję takie rozwiązanie, bo wiem, że zaraz już za chwileczkę będę używać tego specyfiku, nie będę musiała czekać miesiąc / dwa jak wykończę te, których właśnie użyję, czy czekają w kolejce.

Poza tym uważam, że w tym momencie mamy tak dużo różnorakich promocji i trochę bez sensu jest kupować na zapas.

A więc jedziemy:

1. Perfecta - jagodowa muffinka - cukrowy peeling do ciała. To już któryś tam z rzędu peeling z Perfecty, bardzo je lubię i dobrze nam się współpracuje :-). Zapach, jak zawsze bardzo słodki, przyjemny, wprost smakowity.

2. Bielenda - awokado - masło do ciała. Swojego czasu miałam peeling i bardzo mi się podobał, przyszedł czas na masło. Zapach jest wprost przepiękny, słodki ale nie za słodki - mam nadzieję, że zostanie na mojej skórze po aplikacji.

3. Eveline - bio olejek arganowy ze złotem Maroka - krem do ciała. Nigdy nie miałam tego produktu, ale zapach przebija zapach produktów powyżej. Cytrusowy, orzeźwiający. Zdecydowanie ma coś w sobie. Przypomina mi oranżadkę w proszku z dzieciństwa, która strzelała na języku.... Mam teraz dylemat, którego kosmetyku używać najpierw....


4. Green Pharmacy - szałwia lekarska i Alantoina -  żel do higieny intymnej - mój z Sylveco już się kończy a tego jeszcze nie miałam więc zobaczymy jak się będzie sprawował. Nie wiem jak określić zapach, przyjemny, zdecydowanie daje się wyczuć szałwię ale nie wiem co tam jest jeszcze.

5. Ados cosmetics - cytyrusowy olejek do skórek i paznokci z witaminą E. Miałam do wyboru Eveline, które mi nie służą i ten oto specyfik. Pierwszy raz widzę tą firmę ale w sumie czemu nie, warto spróbować.

6. Fresh Juice (Elfa Pharma) - marakuja i magnolia - żel pod prysznic. Postanowiłam dać tym żelom drugą szansę. FJ ma w swojej ofercie dużo, różnych zapachów - wybrałam ten, bo jest absolutnie niesamowity. Zdecydowanie daje się wyczuć tu i marakuje i magnolię. Nie jest zbyt słodki, mdły, ma w sobie tą lekko cierpką nutę, którą lubię. Zobaczymy jak sprawi się ten kolega.