Na początku nie zamierzałam pisać takiego posta ale kobieta zmienną jest i oto płodzę notkę o produktach, które pojawiły się u mnie z okazji Bożego Narodzenia i nadchodzących urodzin.
Jest tego sporo - niektóre produkty kupiłam, resztę dostałam.
KSIĄŻKOWO
W tym roku poszczęściło mi się - dostałam te pozycje, o których myślałam, chciałam, pragnęłam :P
Mała zagłada - Anna Janko.
"Mała Zagłada" Anny Janko nie jest jeszcze jedną tragiczną opowieścią
rodzinną wyciągniętą z lamusa II wojny światowej. To mocna, jak
najbardziej współczesna rozprawa z traumą drugiego pokolenia —
naznaczonego strachem. Brutalna, naturalistycznie opisana historia
pacyfikacji polskiej wsi staje się w niej punktem wyjścia do
przedstawienia etycznej i egzystencjalnej bezradności" (źródło)
Szczury Wrocławia - Robert Schmidt
Wrocław, sierpień 1963. W mieście szaleje czarna ospa. Milicjanci
pilnujący izolatorium na Psim Polu są świadkami dziwnych incydentów –
„odmienieni” pacjenci atakują przebywających w ośrodku chorych i
personel. Wybucha panika. Do Komendy Wojewódzkiej docierają kolejne
sygnały o „zmartwychwstałych” napastnikach. Sztab kryzysowy zmuszony
jest podjąć zdecydowane działania. Do izolatoriów zostają wysłane
oddziały KBW i ZOMO. Rozkaz jest prosty: opanować sytuację. (źródło)
Poeta, strażnik i więzień - Jung-nyung Lee
Zakład karny w Fukuoce, 1944 rok. Za murami więzienia szaleje wojna, a
po ich drugiej stronie zostaje brutalnie zamordowany człowiek. Na rozkaz
przełożonych Yuichi Watanabe, młody strażnik, który jest namiętnym
czytelnikiem, ma przeprowadzić śledztwo. Ofiarą morderstwa jest
Sugiyama, także strażnik, którego społeczność więzienna się bała i
którym pogardzała. Już na początku dochodzenia do popełnienia zbrodni
przyznaje się jeden z osadzonych, ale Watanabe mu nie wierzy. Kiedy
zaczyna przesłuchiwać podejrzanego oraz Yuna Dong-ju, utalentowanego
koreańskiego poetę, uświadamia sobie, że przerażający Sugiyama nie był
tym, za kogo go uważano… (źródło)
Osobliwy dom pani Peregrine - R. Rigs
Życie Jacoba nie zapowiadało się ekscytująco. Pogodził się z myślą, że
nigdy nie zostanie odkrywcą i nigdy nie będzie miał wielu przyjaciół.
Ważne miejsce w jego życiu zajmował dziadek. To on najbardziej mu
imponował i to on opowiadał mu najlepsze historie na dobranoc o pogodnym
sierocińcu na walijskiej wysepce, ukrytym przed złem, wojną i
potworami... Aż pewnego dnia dziadek Portman umarł w niejasnych
okolicznościach. I wtedy wszystko się zaczęło... (źródło)
Witajcie w Rosji - Glukhovsky Dmitry
Witajcie w Rosji to iście wybuchowa mieszanka: fikcja miesza się tu z
rzeczywistością, satyra i ironia sprawiają, że czytelnik nie wie, czy
śmiać się, czy płakać, a wszystko to w ulubionej przez Glukhovsky’ego
konwencji science fiction. (źródło)
Futu.re - Glukhovsky Dmitry
Pokonaliśmy śmierć. I co dalej?
Odkrycia naukowe poprzedniego pokolenia zapewniły mojemu nieśmiertelność i wieczną młodość.
Ziemię zaludniają piękne, tryskające zdrowiem i nieznające śmierci istoty. Lecz każda utopia ma swoje cienie. (źródło)
Osiedle marzeń - Wojciech Chmielarz
Jedno z eleganckich zamkniętych osiedli w Warszawie, mały raj na ziemi, o
jakim marzy co drugi Polak, budzi się ze snu. Ten dzień sprawi, że nic
już nie będzie takie samo. Śmierć studentki, której zwłoki nad ranem
znajduje ochroniarz, da początek serii zaskakujących wydarzeń. Życie
mieszkańców przybierze dramatyczny obrót, a raj zmieni się w piekło. W
tym miejscu, jak w Polsce w miniaturze, spotkają się polityka i mafia,
seks i narkotyki, ambicje i aspiracje, tajemnice i marzenia, które
czasem bywają zabójcze. (źródło)
Przejęcie - Wojciech Chmielarz
Środek upalnego lata, Kolumbia. Grupa Polaków wybranych do reklamy
Coca-Coli spędza wakacje życia w luksusowym hotelu nad oceanem. Ale
kiedy beztroscy turyści dostaną od Kolumbijczyków propozycję nie do
odrzucenia, raj zmieni się w piekło. I nie wszyscy wrócą z tej podróży…(źródło)
TBSowo
Niewiele kosmetyków tej firmy przewinęło się do tej pory przez moją łazienkę. Teraz dostałam aż 4 masła. Najbardziej ciekawa jestem tego w brązowym opakowaniu z serii spa of the world. Samotna pianka do mycia twarzy z serii aloesowej to jedyny produkt, który sama sobie kupiłam. Zasadzałam się na serię z rumiankiem ale ta chyba będzie lepsza do mojej cery... zobaczymy
BIOLOLOVO
Potrzebowałam żeli pod prysznic, weszłam do Kontigo i przepadłam. Kupiłam swoją ulubioną borówkę, grejpfruta i coś nowego mleko i miód. Od dawna zastanawiałam się nad tym dezodorantem i oto jest - wersja kwiatowa (dostępna jeszcze trawa cytrynowa).
RÓŻNIŚCIE
Nad kremem do twarzy z Douglasa rozpływałam się podczas testowania próbek z kalendarza adwentowego. Miał go przynieść Mikołaj, kupiłam go sama i nie żałuje bo jak na razie (stosuje go od dwóch tygodni) jest genialny.
Dwa produkty z Organique wpadły do mnie przy okazji odbierania próbki żelu do mycia twarzy. Znajmość tej marki u mnie jest znikoma więc serum do twarzy oraz oliwkowe masło do ciała to dobry początek.
Płyn wpadł do mnie dosłownie kilka dni temu, kiedy okazało się, że mimo tych wszystkich opakowań nie mam czym zmywać makijażu. Skarpetki pojawiły się całkowicie przypadkowo - chce się przekonać co zrobią na moich stopach.
Dwa produkty z Organique wpadły do mnie przy okazji odbierania próbki żelu do mycia twarzy. Znajmość tej marki u mnie jest znikoma więc serum do twarzy oraz oliwkowe masło do ciała to dobry początek.
Płyn wpadł do mnie dosłownie kilka dni temu, kiedy okazało się, że mimo tych wszystkich opakowań nie mam czym zmywać makijażu. Skarpetki pojawiły się całkowicie przypadkowo - chce się przekonać co zrobią na moich stopach.
ŚWIĄTECZNIE
Trochę Sylvecowo się zrobiło. Od mojej rodzinki dostałam peeling enzymatyczny, mgiełkę i balsam do ciał. Balsam już miałam - to świetny produkt; mgiełka i peeling to debiutanci. Od brata dostałam balsam z TBS a od Douglasa (przy dużych zakupach) peeling z Yoskine. Przyznam, że jestem szalenie ciekawa tego produktu.
URODZINOWO
Mam taką koleżankę która jak już mówi "a" to jest to A. Kiedy powiedziała żebym czekała na małą przesyłkę urodzinową spodziewałam się czegoś małego :P. Jak widać pojęcie "małe" ma różne znaczenie dla niektórych ludzi.
W paczce znalazły się:
- 3 maski do włosów (Organic shop z awokado i dwie Babuszki Agafii);
- żel pod prysznic z małem shea;
- trzy peelingi z Organic shop;
- szampon i odżywka do włosów z Planeta Organica.
Jest tego dużo. Więcej niż bym chciała otrzymać w tak krótkim czasie. Po raz pierwszy musiałam przesunąć swoje kosmetyki do innej szafki. Trochę mnie to przytłacza ale nie na tyle by nie spać po nocach....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz :)