piątek, 15 lipca 2016

349. Powrót mleczka - Be Organic

Nigdy nie lubiłam używać mleczek, ani do demakijażu ani do zwykłej pielęgnacji. Nie cierpiałam tego maziania się po twarzy czymś tłustym, rozmazującym. Jakoś to wszystko było dla mnie niewygodne, nieefektywne. Przez wiele lat mleczka były traktowane przeze mnie po macoszemu i  jeśli dostałam to oddawałam albo zużywałam do ciała. Półki z tym rodzajem produktu omijałam szerokim łukiem. Sytuacja uległa zmianie kiedy otrzymałam mleczko Joy'u box'ie.

BE ORGANIC

Mleczko do demakijażu



Informacje podstawowe:

Pojemność: 200 ml
Zapach: bardzo delikatny ale niezbyt przyjemny


Info od producenta:



Skład:


Moja ocena:

  • mimo że zapach jest ledwo wyczuwalny, mnie przyzwyczajenie się do niego chwilę zajęło, nie jest nieprzyjemny on jest po prostu inny;
  • kilka razy próbowałam używać go w standardowy sposób (na wacik) ale u mnie ta metoda się nie sprawdza. Kosmetyk po kilku próbach poleciał pod prysznic;
  • mleczko bardzo dobrze sprawdza się do porannego odświeżenie skóry;
  • całkiem nieźle zmywa podkład itp - nie robi może tego w 100% ale robi to wystarczająco dobrze;
  • jeśli chodzi o zmywanie makijażu wodoodpornego (jak zapewnia producent) - to tu bym polemizowała, robi to tak sobie;
  • tak sobie sprawdza się do zmywania tuszu; potrafi zaszczypać w oczy;
  • nie podrażnia cery, nie wysusza;
  • nie zauważyłam, by ją nawilżał;
  • jest przeciętnie wydajny;
  • nie zostawia żadnej powłoczki na skórze.



To przyjemny kosmetyk. Nie mam i nie będę miała problemu z zużyciem go ale nie wiem czy kupię następne mleczko. To jeden z tych kosmetyków, które jeśli są, to ok., ale raczej nie będę poszukiwać w drogerii i napewno nie zrezygnuje na jego rzecz z żeli czy miceli.

Jest jednak na tyle ciekawy, że zachęcił mnie do poszukania innych produktów z firmy Be Organic. A to już duży plus.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)